- Na fotografiach widoczne są dwa samochody policyjne, które zostały zaparkowane na tyłach budynku. W tym czasie policjanci wyszli z samochodu i weszli do bloku – pisze mieszkaniec Osiedla Południe. - Oczywiście, nie można wykluczyć, że byli w tym czasie na normalnej służbie, z której blisko godzinę w sobotę i niemalże godzinę w niedzielę spędzili wewnątrz budynku. Nie wyglądało to na interwencję, bo w tym czasie policjanci spokojnie palili papierosy na balkonie.
Rodzi się zatem pytanie, czy podczas pełnienia obowiązków służbowych funkcjonariusze mogą robić sobie przerwy, podczas których np. składają prywatne wizyty? Takie wrażenie można odnieść, gdy ogląda się nadesłane fotografie.
- Na początku faktycznie się zdenerwowałem oglądając te zdjęcia - przyznaje nadkom. Andrzej Szramke, komendant powiatowy policji w Malborku, któremu przekazaliśmy całą sprawę.
Ale szef policyjnej jednostki zachował zimną krew i natychmiast zaczął sprawę wyjaśniać. Jak nam tłumaczy, na podstawie służbowych zapisków funkcjonariuszy odtworzona została cała służba konkretnych mundurowych, którzy pełnili w tym czasie służbę w tej części miasta. I okazuje się, jak nas zapewnia Andrzej Szramke, że w tym czasie mieli oni przerwę. Mogli ją wykorzystać inaczej, wracając do komendy, ale zdecydowali, że odwiedzą w tym czasie znajomego. Jak twierdzi komendant, takiego zachowania nie potępia. Bo w tym czasie policjanci mogli równie dobrze jeść śniadanie czy pić kawę. A zostając w miejscu, które patrolowali, zaoszczędzili paliwo. Dlatego kara nie spotka żadnego z przyłapanych na balkonie mundurowych.
Jak mówi Andrzej Szramke, który zasiadł w fotelu komendanta zaledwie dwa miesiące temu, tego typu sygnały bardzo pomagają w kierowaniu zespołem.
- Widać, że ludzie patrzą nam na ręce – mówi. - Sam również obserwuję policjantów. Wszystkim nam zależy na dobrym wizerunku i sumiennym wypełnianiu wszystkich obowiązków.
Napisz komentarz
Komentarze