Za niecałe trzy tygodnie zacznie się kolejna kampania buraczana w malborskiej cukrowni. Prawie 18 mln zł na inwestycje i blisko 6 mln zł na remonty w tym roku, to wkład który zaprocentuje w fabryce cukru.
Wydajność malborskiej cukrowni będzie większa, a to za sprawą mieszadła pionowego, które już przyjechało z nieczynnej cukrowni w Nowym Stawie.
- Jest już zamontowane, będzie pracowało i zdecydowanie poprawi wydajność fabryki. Dużo więcej cukru uzyskamy z tej samej ilości buraków. Będziemy bardziej sprawną fabryką – zapowiada Mariusz Kaźmierczak, dyrektor Cukrowni Malbork SA.
Co konkretnie daje to mieszadło, wiedzą nieliczni. A to jest krystalizator, czyli w mieszadle pionowym, z cukru płynnego robią się kryształki. Przedtem działały przedwojenne tzw. wanienki, raczej prymitywne urządzenia, które dziś zastąpiło to nowoczesne.
Zanim rozpocznie się krojenie buraków, musi funkcjonować Laboratorium Oceny Surowca, a wielki plac z parkingiem i wagami powinien zostać oddany do użytku.
- Wszystko musi być zapięte na 15 września – zapewnia dyrektor fabryki. - Wszystkie urządzenia technologiczne, niezbędne do rozpoczęcia kampanii, muszą być gotowe i pomontowane, pospinane i podłączone. Do prądu, pary, wody, wszelkie cieki i ścieki – wylicza Kaźmierczak. - Oczywiście nie ze wszystkimi inwestycjami zdążymy do 15, ale to, co zostanie do zrobienia, to estetyka – dokończenie parkingów, biur w budynku laboratorium surowcowego, jak położenie ostatnich płytek i wymalowanie ostatnich pomieszczeń. .
Definitywnie, jak twierdzi szef cukrowni, inwestycje związane z laboratorium zakończą się najpóźniej do 30 października. Na placu z parkingiem będzie też prosta myjnia dla TIR-ów, czyli miejsce, gdzie będzie można wyczyścić samochód z błota, co oznacza czyściejsze ulice w mieście.
- Ten system już działał przy wywożeniu osadów, dodatkowo też staraliśmy się też jeździć naszą „szczotką” po ulicach – mówi Mariusz Kaźmierczak. - Zaszczepiliśmy odstojniki algami, a dodatkowo bakterie, żeby maksymalnie zniwelować zapach i moje zdanie jest takie, że został ograniczony znacznie.
Technologia musi być prosta, niedroga, ale też skuteczna, bo jest niewymierna ekonomicznie. To koszty, ale zyskiem jest image cukrowni w mieście, który się poprawia dzięki temu.
- Chcemy i musimy żyć z miastem i w mieście - deklaruje dyrektor.
Również pracownicy malborskiej fabryki cukru zyskali.
- Nowe sanitariaty i lepszy klimat, czyli odpylenie, a w sterowniach zakładamy klimatyzację – wymienia. - W budynku laboratorium surowcowego są nowe, estetyczne i nowoczesne biura - tam przeniosą się pracownicy z budynku przy ul. Reymonta – zapowiada Kaźmierczak.
Tegoroczne inwestycje zamykają się w kwocie 24 mln zł, z czego prawie 18 mln zł pochłonęły inwestycje, a ponad 5,7 mln zł poszło na remonty.
Gdyby podsumować, to największą inwestycją jest przeniesienie laboratorium surowcowego, parkingi, odwodnienie, wagi, system elektronicznego rozliczania i nadzoru.
- Dodatkowo, potężną inwestycją, moim zdaniem sztandarową – w Polsce nikt tego nie ma – jest nowy system suszenia i chłodzenia cukru – opowiada dyrektor. - Uparliśmy się, i w ramach wspierania polskich firm, instalujemy polskie urządzenia, zrobione i zaprojektowane przez polskie firmy. Urządzenia dobrej marki – zapewnia Mariusz Kaźmierczak.
Dzięki temu cukier, który wyjdzie z malborskiej fabryki, będzie miał wyższe standardy, będzie bardziej suchy i kryształy będą równe.
- Będzie się lepiej przechowywał i transportował, no i przede wszystkim tego cukru będziemy mieli więcej, będziemy go łatwiej produkowali – cieszy się Kaźmierczak. - W tym roku nie ma miejsca w fabryce, w którym byśmy czegoś nie zrobili.
Reklama
Czy kryształki cukru mogą być równe? Milionowe inwestycje w cukrowni
MALBORK. - Uparliśmy się, i w ramach wspierania polskich firm, instalujemy polskie urządzenia, zrobione i zaprojektowane przez polskie firmy. Urządzenia dobrej marki – zapewnia Mariusz Kaźmierczak dyrektor Cukrowni Malbork.
- 07.09.2010 00:00 (aktualizacja 11.08.2023 17:38)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze