Nie jest wykluczone, że malborczycy będą budzeni przez radiowca: „Słuchacie Radia Malbork, 90,4 MHz”. Dopóki komisja Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie podjęła decyzji o przyznaniu koncesji konkretnemu podmiotowi, pomysłodawca malborskiej stacji, Bohdan Paczkowski, dyrektor MDK, nie traci nadziei.
- Idea jest bardzo prosta, bo radio jest jednym z mediów, które ułatwia przekaz informacji – tłumaczy Bohdan Paczkowski. - Wystąpiliśmy o program o charakterze uniwersalnym, by przekazywać wszelkie informacje z miasta.
Jak podkreśla dyrektor, wszystkie to te o charakterze lokalnym, które dotyczą samorządu, kultury, oświaty, sportu, relacji z sytuacji na drogach, wydarzeń z życia społecznego, zarówno miasta, jak i powiatu, a nawet części sąsiedniego powiatu, bo radio byłoby słyszalne w promieniu ok. 50 km od Malborka, czyli objęłoby np. część powiatu sztumskiego. Paczkowski nie obawia się, że Radio Malbork byłoby tubą Urzędu Miasta, bo pieniądze na start mają w całości pochodzić z miejskiej kasy.
- Bardziej obawiam się przeciwników, którzy razem z nami walczą o koncesję – komentuje dyrektor MDK. - Wiele miast nadaje podobne programy, np. w Opatowie, gdzie również pieczę sprawuje tamtejszy dom kultury.
Po kolei
Pomysł na uruchomienie własnego programu radiowego zrodził się dwa lata temu.
- W grudniu 2008 r. wystąpiliśmy o częstotliwość dla Malborka. Dopiero w maju tego roku otrzymaliśmy informacje, że Urząd Komunikacji Elektronicznej przyznał ją dla naszego miasta. Dopiero później mogliśmy złożyć wniosek do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o przyznanie koncesji. Ale wtedy okazało się, że nie jesteśmy sami, bo konkurencja jest spora i trudno nam rywalizować z dużymi grupami radiowymi – mówi dyrektor Paczkowski.
Na tę chwilę nie wiadomo, kiedy zbierze się komisja koncesyjna. Ma to związek ze zmianami personalnymi w KRRiT. Niewykluczone, że to przedłuży oczekiwanie na decyzję. Procedura nie przewiduje bowiem, ile Warszawa ma czasu na przydział koncesji konkretnemu podmiotowi.
- To może potrwać jeszcze miesiąc, ale może nawet i pół roku. Za to my, jeśli wygramy, będziemy musieli uruchomić program radiowy w ciągu trzech miesięcy od momentu ogłoszenia wyników – tłumaczy dyrektor MDK.
Czego możemy się spodziewać? Ramówka jest już właściwie gotowa, bo stanowi jeden z załączników wniosku koncesyjnego. Audycje na pewno mają być nadawane od godz. 6 do 23 przez wszystkie dni tygodnia i raczej trzeba będzie zachować proporcje i deklarowany lokalny charakter programu. Jego odbiorcami mają być wszyscy mieszkańcy, bez względu na wiek, poziom wykształcenia czy płeć.
Kto zapłaci?
Już wiadomo, że radio ma zapewnione finansowanie. Radni zgodzili się na wydatki związane z wyposażeniem studia, nadajnika i anteny, która – to wstępnie ustalono – ma być umieszczona na kominie cukrowni. Program inwestycyjny, który ma umożliwić start malborskiego radia, zamyka się kwotą prawie 195 tys. zł. To na razie deklaracja ze strony samorządowców. Pomysłodawcy chcą również w przyszłości sięgnąć do kieszeni reklamodawców. Z czasem także – po środki unijne.
- Studio będzie działało w MDK. Myślę, że najważniejsza będzie osoba zajmująca się sprawami technicznymi. Jeśli chodzi o materiały sportowe czy ze szkół, to liczę, że znajdą się wolontariusze, młodzi zapaleńcy – zdradza Bohdan Paczkowski.
Magistrat szacuje, że w pierwszym roku działalności Radio Malbork pochłonie ok. 60 tys. zł.
Reklama
Czy usłyszymy Radio Malbork?
MALBORK.Trwa bój o koncesję na nadawanie programu radiowego z Malborka. Walczy o to Miejski Dom Kultury oraz dwa warszawskie koncerny – AD. POINT, właściciel Antyradia oraz Radio ESKA.
- 18.09.2010 00:00 (aktualizacja 16.08.2023 11:19)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze