Akcja ma na jakiś czas ukrócić sprzedaż dopalaczy w Malborku. Sobotnie kontrole inspektorów Sanepidu i policji spowodowały zamknięcie dwóch sklepów, dzięki zarządzeniu Głównego Inspektora Sanitarnego.
- Liczne przypadki zatrucia dopalaczami uznane zostały za stan zagrażający zdrowiu i życiu publicznemu. Główny Inspektor Sanitarny wydał decyzję, w której nakazał wycofanie z obrotu wyrobu o nazwie "Tajfun" i wszystkich podobnych produktów – powiedział w poniedziałek Andrzej Bielawski, dyrektor malborskiego Sanepidu.
W dwóch malborskich sklepach policja zabezpieczyła towar o wartości 7 tys. zł.
Stróże prawa znaleźli i zarekwirowali ponad sto saszetek ze środkiem odurzającym „Tajfun”, kilka opakowań z innym środkiem, którego sprzedaż jest zabroniona oraz tabletki, również nielegalne.
Od soboty sklepy są zamknięte do odwołania, w tym mieszczący się na Starym Mieście, w zasobach komunalnych Malborka. To stamtąd miały wyprowadzić się dopalacze, o co zabiegaliśmy już od lipca, jednak działania podejmowane przed spółkę ZGKiM były nieudolne. Problem rozwiązały dopiero ogólnopolskie działania służb sanitarnych i policji.
- Przygotowywaliśmy akcję, która miała uniemożliwić otwarcie lokalu z dopalaczami, po prostu zaspawać wejście. Podjęliśmy taką decyzję z Władysławem Krawczykiem, prezesem ZGKiM, by użyć bardziej zdecydowanych metod po to, by ponownie wejść w posiadanie prawnie nam przynależnego lokalu – zapewnia Jerzy Skonieczny, wiceburmistrz Malborka.
Rząd te plany pokrzyżował.
Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu „Gazety Malborskiej”, która ukazuje się wraz z "Dziennikiem Pomorza" na terenie pow. malborskiego.
Reklama
Problem dopalaczy w Malborku na rozwiązać akcja rządowa?
MALBORK. Inspektorzy Sanepidu w asyście funkcjonariuszy policji wkroczyli do dwóch malborskich punktów z dopalaczami. Było to możliwe dzięki ogólnopolskiej akcji, a efektem jest zakaz handlu środkami psychoaktywnymi do odwołania.
- 05.10.2010 00:00 (aktualizacja 16.08.2023 13:04)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze