Chodziło właśnie o punkt w tej części Malborka, handlujący produktami kolekcjonerskimi, które w rzeczywistości są substancjami psychoaktywnymi.
- Widzę też młodzież przesiadującą przy przedszkolu na Starym Mieście, dziwnie się zachowują – opowiada kobieta. - Sądzę, że mają z tym wiele wspólnego te „świństwa” sprzedawane po kryjomu od zaplecza – sugeruje.
W piątek oficjalnie przekazaliśmy wszystkie informacje malborskim policjantom. Jak się dowiedzieliśmy w poniedziałek, policja zajmuje się sprawą.
- Kilkakrotnie w ciągu doby policyjny patrol kontroluje sklepy (sprzedające tzw. dopalacze – przyp.red.) - informuje sierż. Katarzyna Marczyk, rzecznik prasowy malborskiej komendy policji.
Na dziś wiele wskazuje na to, że sklepy te nie prowadzą działalności.
Więcej na ten temat w wydaniu "Gazety Malborskiej", która ukazuje się wraz z "Dziennikiem Pomorza" na terenie pow. malborskiego
Reklama
Dopalacze na telefon?
MALBORK. Mieszkańcy: nadal można kupić psychoaktywne substancje!!! Do redakcji dotarły niepokojące wieści. - Usłyszałam, że te „dopalacze” można kupić na telefon, z dostawą do domu, jak dania na wynos – powiedziała nam mieszkanka Starego Miasta.
- 26.10.2010 00:00 (aktualizacja 16.08.2023 14:46)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze