Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 01:39
Reklama

„Bronek” nie przyznaje się do zabójstwa. Proces króla kamuflażu

POMORZE. 38-letni Mariusz W., niegdyś mieszkaniec Malborka, jest oskarżony o zabójstwo, rozboje i włamania. Był przez 14 lat poszukiwany, znajdował się na liście najgroźniejszych przestępców. Posługiwał się 40 fałszywymi dokumentami tożsamości, przebierał się również za kobietę.
W przyszły wtorek, 1 lutego, odbędzie się kolejna sprawa w procesie 38-letniego Mariusza W. oskarżonego o zabójstwo. Oskarżony nie przyznaje się do zabicia

Sprawę przeciwko Mariuszowi W., „Bronkowi”, prowadzi Wydział XIV Karny Sądu Okręgowego w Gdańsku. 38-letni mężczyzna, niegdyś mieszkaniec Malborka, jest oskarżony o zabójstwo, rozboje i włamania. Do winy nie przyznaje się.
Przypomnijmy, mężczyzna był poszukiwany od 14 lat i znajdował się na liście najgroźniejszych przestępców. Wydano za nim 4 listy gończe, 3 Europejskie Nakazy Aresztowania i kilka nakazów doprowadzenia. Posługiwał się 40 fałszywymi dokumentami tożsamości, przebierał się również za kobietę.

X tomów akt

- Akt oskarżenia opiera się na zeznaniach świadków i opiniach biegłych – informuje Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku. - Sprawa ma X tomów, dotyczy zabójstwa, dwóch rozbojów i włamania z lat 1994 – 1995. Prokurator zawnioskował 46 świadków do przesłuchania na rozprawie. Dotychczas przesłuchano oskarżonego, który nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień oraz 13 świadków – mówi sędzia.
W 1995 roku, w lesie Wielbarskim pod Malborkiem, zabił 19-letniego wówczas chłopaka strzałami w głowę.
W tym samym roku został zatrzymany w Austrii za nielegalne przekroczenie granicy, w 1996 r. zatrzymała go policja hiszpańska za awanturę w jednej z dyskotek. Rok później próbował wstąpić do Legii Cudzoziemskiej. Nie przyjęto go za względu na słaby stan zdrowia. Dała o sobie znać piłkarska kontuzja.

Miał marzenia

Bo kiedy zapytać „Bronka” o to, czym się zajmował, to ponoć odpowiada, że grał w piłkę.
- Mariusza pamiętam z okresu kiedy pracowałem, jako nauczyciel w-f. w podstawówce w Malborku, oraz z czasów, kiedy był on zawodnikiem Bractwa Piłkarskiego Pomezania – wspomina były nauczyciel. - W roku 1986 był członkiem  reprezentacji szkoły w piłce nożnej, która  osiągnęła duży sukces zdobywając tytuł wicemistrzów woj. elbląskiego w piłce nożnej. Muszę obiektywnie stwierdzić, że bardzo duży wkład w zdobycie przez nasz zespół srebrnych medali miała bardzo dobra gra Mariusza – opowiada.
W tamtych czasach Mariusz W. chętnie brał udział w zawodach sportowych. Poza piłką nożną, szczególnie dobre wyniki osiągał w biegach przełajowych, podobno dzięki swojej niesamowitej wydolności fizycznej organizmu.
- Kiedy  B.P. Pomezania w sezonie 1991-92 grała w III lidze , a ja byłem asystentem trenera, do naszego zespołu przyszedł z Olimpii Elbląg Mariusz W. Drużyna osiągnęła bardzo dobry wynik zajmując na zakończenie rozgrywek 2 miejsce, przegrywając rywalizację o II ligę tylko z zespołem Arki Gdynia. Był on podstawowym zawodnikiem, grając na pozycji bocznego obrońcy. Jego kariera zawodnicza rozwijała się naprawdę obiecująco, ale bardzo często miał kłopoty zdrowotne, szczególnie ze stawami kolanowymi – twierdzi jego były nauczyciel. - Na boisku, jako piłkarz był niezmiernie ambitny, miał w sobie sporo sportowej ,,adrenaliny”, potrafił - jak się mówi w gwarze piłkarskiej – tam włożyć głowę, gdzie inny bałby się włożyć nogę. Miał w sobie wrodzone bardzo dobre cechy motoryczne i  profesjonalna kariera piłkarska stała przed nim otworem. Marzył, żeby być ligowym piłkarzem, no niestety, problemy ze zdrowiem, zmieniły to diametralnie. Życie  pisze ludziom różne scenariusze… - kończy.

Król kamuflażu

Ten scenariusz znamy dość dobrze, bowiem głośno o „Bronku”, jako przestępcy.
Hiszpańscy policjanci zatrzymali Mariusza W. w Barcelonie w ubiegłym roku. Wcześniej współpracujący ze sobą polscy policjanci z CBŚ, KWP w Gdańsku i funkcjonariusze zajmujący się poszukiwaniami międzynarodowymi ustalili, gdzie poszukiwany mężczyzna może przebywać. Ustalenie miejsca pobytu i zatrzymanie przestępcy było bardzo trudne. „Bronek”, ukrywając się przed wymiarem sprawiedliwości, wykorzystywał tożsamość 40 osób. Możliwe, że w latach 2001-02 poruszał się po Europie w przebraniu kobiety.
Pierwsza sprawa, podczas której „Bronek” usłyszał akt oskarżenia odbyła się 11 stycznia. Następna 1 lutego. Choć Mariusz W. Nie przyznaje się do winy, obciążają go zeznania świadków i DNA znalezione na miejscu zbrodni, w lesie pod Malborkiem. Grozi mu dożywocie.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
słabe opady deszczu

Temperatura: 5°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1016 hPa
Wiatr: 19 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama