Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 23:51
Reklama dotacje rpo
Reklama

Ryzykanci w parku chcieli zdążyć z atrakcją przed sezonem

MALBORK. Menadżerowie firmy, która buduje przy ul. Parkowej park linowy twierdzą, że ryzykowali podejmując działania przed załatwieniem niezbędnych formalności, bo zależało im na czasie.
Przedsiębiorcy z wielkim zaskoczeniem przyjęli publikacje “Gazety Malborskiej”. Wynikało z nich, że nie dopięli w odpowiednim czasie formalności i rozpoczęli budowę na własną rękę, nim zaczęli dysponować terenem na podstawie umowy dzierżawy. Przypomnijmy, pierwsze działania można było zaobserwować jeszcze przed zakończeniem procedury przetargowej. Magistrat tłumaczył, że nie ponosi za to odpowiedzialności, a inwestorzy po prostu zaryzykowali, nie wiedząc, czy zwycięstwo będzie po ich stronie.
- Pomysł na park linowy w Malborku zrodził się w ubiegłym roku – opowiada Jacek Wiśniewski, jeden z menadżerów reprezentujących inwestora. - Odwiedziłem takie miejsce w Wiśle i zakochałem się w nim. Przedsięwzięcie ma typowo sportowo-rekreacyjno-wypoczynkowy charakter. Nie ma mowy, by był tam sprzedawany alkohol, że ściągniemy browar. Rzuciłem nawet palenie, bo jak bym wyglądał z papierosem w miejscu aktywnego spędzania wolnego czasu.
Koncepcja jakiś czas nabierała kształtu, ale jednocześnie inwestorzy zaczęli się zastanawiać, gdzie mogliby się rozlokować.

Wybór padł na Malbork

- Rozważaliśmy dwie lokalizacje: Malbork i Kwidzyn i znaleźliśmy odpowiednie miejsce w parku. Wtedy zapadła decyzja, że zostajemy u siebie – mówi Jacek Jewartowski, menadżer w firmie budującej park linowy.
Na początku roku przedsiębiorcy udali się do magistratu i przedstawili pomysł, jak wyobrażają sobie to przedsięwzięcie.
–    Nasza inicjatywa spotkała się zaciekawieniem ze strony władz miasta, bo nie ma w promieniu 100 kilometrów takiej atrakcji, a my stawiamy także na turystów – przyznaje Jacek Wiśniewski. - Ale dowiedzieliśmy się, że jedyną formą, w jakiej możemy ubiegać się o teren w mieście jest przetarg nieograniczony. Innej możliwości nie ma. Pomyśleliśmy, że przystąpimy do przetargu. Ale by ruszyć z parkiem linowym w tym sezonie, musieliśmy bardzo szybko podpisać umowy z profesjonalnym wykonawcą urządzeń, który gwarantuje niezbędne atesty. Są zaledwie cztery takie firmy w Polsce, dlatego uzgodniliśmy termin budowy nie mając jeszcze żadnej decyzji, ani związanej z terenem, ani dotyczącej pozwolenia na budowę – tak menadżer uzasadnia pośpieszne działania firmy.

Wskazany był pośpiech

Termin rozstrzygnięcia przetargu wyznaczony został na 25 maja. Tymczasem, jak twierdzą przedsiębiorcy, nie mogli czekać do końca maja, bo wtedy mogliby zapomnieć o otwarciu parku w tym roku. Dlatego wystąpili o użyczenie terenu, który był przeznaczony do wydzierżawienia. Jak tłumaczą, chcieli jak najszybciej zacząć go porządkować. W ten sposób tuż po zakończeniu procedury przetargowej, którą bardzo chcieli wygrać, mogliby przejść już do instalacji niezbędnych urządzeń.
- Wywieźliśmy z parku osiem przyczep ciągnikowych gruzu. Sami zakasaliśmy rękawy. Przez miesiąc dzień w dzień pracowało tam 10 osób, bo trudno opisać, co kryły parkowe chaszcze – opisuje etap przygotowań Jacek Jewartowski.
W tym czasie przy ul. Parkowej pojawiły się także schody i parking.
- Wykonaliśmy to na własne ryzyko. Wiedzieliśmy, że jeśli tego nie zrobimy, na pewno nie zdążymy przed sezonem, a chcieliśmy już w tym roku rozpocząć normalną działalność – tłumaczą menadżerowie. - Jednocześnie złożyliśmy cały projekt zagospodarowania terenu do Starostwa Powiatowego z wniosek na postawienie obiektów na 120 dni.
Ich zdaniem nie wygląda to dziwnie, że nie czekali z wizytą w starostwie do momentu rozstrzygnięcia przetargu, którego jednym z kryteriów były plany sposobu wykorzystania terenu parkowego. Mógł wszak pojawić się konkurent i przedstawić pomysł, który rzuciłby na kolana urzędników. Przedsiębiorcy wszystkie swoje kroki tłumaczą w jeden sposób: zależało im na czasie, bo mieli ściśle ustalony harmonogram działań, by park linowy już tego lata tętnił życiem. Poza tym, cały czas konsultowali zagospodarowanie parku z urzędnikami.
–    Do przetargu mógł przystąpić każdy – mówią menadżerowie. - Okazało się jednak, że wpłynęła tylko nasza oferta. 26 maja wiedzieliśmy już, że od strony formalnej spełniliśmy wszystkie warunki, mieliśmy jeszcze przedstawić szczegółowy projekt przygotowany przez uprawnioną osobę, nie tylko koncepcję naszego autorstwa. Po tym, jak został zaakceptowany, 12 czerwca została zawarta umowa na dzierżawę.

Czy to było legalne?

Przedsiębiorcy nie zgadzają się z sugestiami, że spiesząc się, działali na granicy legalności.
- Inwestujemy w ten park 500 tys. zł, chcieliśmy, by jak najszybciej nasz obiekt zaczął działać – tłumaczą. - Jeśli nie zdążylibyśmy teraz, nie mielibyśmy szans na zaproponowanie biurom podróży naszego parku linowego jako gotowego produktu turystycznego, który byłby sprzedawany od następnego sezonu. Obiecują także, że będą dbali o zieleń, że nijak nie ucierpi ona podczas prowadzonej działalności, a wręcz przeciwnie, zyska stałego opiekuna, bo umowa zawarta została na osiem lat. Park linowy ma być ogólnodostępny, wyposażony w ławki dla spacerowiczów i plac zabaw dla najmłodszych.
Po naszych publikacjach magistrat zażądał od inwestorów wyjaśnień, dlaczego rozpoczęli prace w parku przed zakończeniem wszystkich procedur. Chodzi zwłaszcza o działania podjęte w czasie, gdy teren został jedynie użyczony na czas załatwiania niezbędnych papierów.
- Inwestor złożył wniosek o stosowne zezwolenie do starostwa, takie zezwolenie otrzymał i zaczął działania na własne ryzyko, gdyż umowa z miastem jasno określała, iż zawiera się ją na okoliczność załatwienia spraw formalnych, dokumentacji – to najnowszy komentarz w tej sprawie burmistrza Andrzeja Rychłowskiego.
Część mieszkańców nie może się już doczekać na udostępnienie nowego obiektu dla spragnionych mocniejszych wrażeń. I bardzo pozytywnie ocenia pomysł uruchomienia parku linowego.
- Chcieliśmy zaoferować nową atrakcję, przełamać pewien marazm i pokazać, że na turystyce można zarabiać – mówią menadżerowie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 10°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1009 hPa
Wiatr: 30 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama