Raz działa, raz nie działa. Kiedy woda będzie płynąć bez problemów?
Pojawiają się spekulacje, że to pewnie przez dzieci, które chętnie dołączają do tańczących strumieni
- Czy nie można było od razu przewidzieć, że strumienie wody będą wielką atrakcją zwłaszcza dla najmłodszych, bo dzieciaki uwielbiają się chlapać? – pyta nasz Czytelnik.
Najbardziej jednak denerwują ciągłe awarie. Wówczas padają słowa krytyki, że to może jakiś bubel. I pytania - dlaczego tak się dzieje?
- Czeka nas wykonanie ostatnich prac związanych z zabezpieczeniem warstwy samopoziomującej użytej przy budowie placu, która ulega częściowemu wymywaniu przez wodę fontanny i zamula wodę tworząc osad na filtrach – tłumaczy Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka. - Po wykonaniu tych działań wszystko powinno działać bez zarzutu. Zresztą, przez ostatnie dni instalacja działa cały dzień, odbywają się także pokazy. Przygotowujemy także niespodziankę związaną z ostatnim wieczornym pokazem, który zostanie wydłużony i wzbogacony o elementy związane z historią miasta – zapowiada włodarz.
Chcieliśmy też sprawdzić, czy ponosimy koszty kolejnych interwencji i napraw. Wcześniej urzędnicy tłumaczyli, że nie będzie wydana żadna złotówka ponad sumę, którą trzeba będzie zapłacić za to przedsięwzięcie, także za montaż dodatkowych filtrów.
- Dodatkowe prace wykonywane są w ramach wykonywanej usługi, bez dodatkowych umów i świadczeń – zapewnia Andrzej Rychłowski. - Wykonywane są one po to, by fontanna działała bez zarzutu i by nie szkodziły jej funkcjonowaniu wrzucane tam śmieci, czy np. w ostatnim czasie notorycznie wyciągane z tzw. psich stacji woreczki na psie odchody, wcale nieużywane zgodnie ze swoim przeznaczeniem.
Psie odchody?
Zapytaliśmy też, czy w najbliższym czasie przy fontannie pojawią się tabliczki „Zakaz kąpieli”. Skoro obecność ludzi szkodzi urządzeniom, to może trzeba po prostu zabronić wchodzenia między strumienie wody. Teoretycznie reguluje to kodeks wykroczeń, który zakazuje kąpieli w miejscach, gdzie jest to zabronione. Co prawda trudno za kąpiel uznać pluskanie się dla ochłody, zwłaszcza że malborska fontanna nie ma żadnego zbiornika. Jednak jeśli zakaz zacząłby obowiązywać, wówczas służby porządkowe mogłyby stosować restrykcje. Na szczęście nikt w magistracie o tak drastycznych sposobach chronienia fontanny nie myśli. Choć jakieś zasady będą obowiązywać.
- Wprowadzony zostanie regulamin – informuje burmistrz. - Ale nawet jeśli będzie osoba, która pilnować będzie fontanny, to trudno ją postawić przy fontannie na 24 godziny. Trudno też karać dzieci za to, że tak spontanicznie cieszą się z malborskiej fontanny, choć podjęte będą działania, by najmłodsi nie przeszkadzali mieszkańcom i turystom w oglądaniu pokazów. Mamy jednak świadomość, że wielu malborczyków, szczególnie dzieci, w bardzo ekspresyjny sposób cieszy się fontanną założenie było takie by była ona dostępna, interaktywna, by można było poruszać praktycznie na terenie fontanny. Nie chcemy stawiać tam żadnych płotów, gdyż byłoby to wbrew idei, jaka przyświecała jej budowie.
Przy okazji włodarz służy wskazówką dla oglądających:
- Na pewno więcej osób jest w stanie zobaczyć pokaz, kiedy rozproszy się na placu. W momencie, gdy wszyscy skupia się wokół samej fontanny, pokazy widzą tylko szczęśliwcy z pierwszych rzędów.
2 mln zł
Na taką kwotę opiewa rachunek za fontannę, który trzeba będzie zapłacić z miejskiej kasy.
Zesputa fontanna - z psimi odchodami?
MALBORK. Mieszkańcy skarżą się, że w mieście nie działa fontanna. Kto chce obejrzeć wodną atrakcję, może być rozczarowany. Zamiast pokazu ogląda się suchy plac. Władze miasta twierdzą, że szkodziły w jej funkcjonowaniu wrzucane tam śmieci, czy np. w ostatnim czasie notorycznie wyciągane z tzw. psich stacji woreczki na psie odchody...
- 15.07.2009 00:00 (aktualizacja 15.08.2023 03:53)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze