W piątek pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa malborskiego Starostwa Powiatowego przeprowadzili wizję lokalną na terenie między ulicami: Rolniczą, Michałowskiego i Czerskiego. Na miejscu mieli przekonać się, czy faktycznie doszło do wycinki zieleni, które powinno być poprzedzone odpowiednią decyzją. Przypomnijmy, że żadnej zgody w tym przypadku nie było, a trzeba o nią wystąpić, jeśli drzewa lub krzewy rosną dłużej niż pięć lat. Owszem, magistrat zgłaszał w starostwie porządkowanie tej części Osiedla Południe. Nie było jednak mowy o usuwania drzewek i krzewów.
- Teren ten wymagał już interwencji, w tej sprawie wnioskowali zresztą wielokrotnie mieszkańcy Osiedla Południe. Zgodnie ze zleceniem Urzędu Miasta, wycięto zarastające ten obszar chwasty i wywieziono z tego miejsca ponad 4 tony śmieci, co mówi dużo o stanie, w jakim znajdowało się to miejsce – tłumaczy po sprzątaniu Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka.
Zdaniem szefowej Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa, intencje to jedno, ale postępowanie zgodnie z prawem, to drugie. Dlatego starostwo wszczęło postępowanie, by zbadać, czy nie doszło do nielegalnej wycinki.
- Otrzymałem zapewnienie prezesa Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, że nie była wycinana chroniona zieleń. Trudno stwierdzić czy i w jakich okolicznościach do takiej wycinki doszło. Być może rzeczywiście miały tam miejsce jakieś wycięcia, jednak według otrzymanych zapewnień nie zostały one dokonane przez nasze służby – mówi burmistrz Rychłowski.
Takie jest też stanowisko spółki komunalnej.
- Wycięte zostały chaszcze i krzaczory, które nie są objęte ochroną środowiska. Nasza firma była tylko zleceniobiorcą, a wszystkimi formalnościami zajmowali się urzędnicy – tłumaczy Władysław Krawczyk, prezes malborskiego ZGKiM. - Podchodziliśmy do tej sprawy z wyjątkowym pietyzmem po ubiegłorocznych doświadczeniach na ul. Parkowej.
Więcej przeczytasz w najbliższym wydaniu “Gazety Malborskiej”.
Co sądzisz o porządkach?
Zabierz głos w sprawie uporządkowania terenu na Osiedlu Południe. Uważasz, że dobrze się stało, że zieleń została wycięta w pień, bo nie przedstawiała sobą żadnej wartości? A może masz zupełnie inne zdanie i uważasz, że nawet dzikie krzewy i drzewka-samosiejki są ważne dla środowiska? Na opinie czekamy w redakcji „Gazety Malborskiej” przy ul. Kościuszki 23 C. Można do nas dzwonić pod nr tel. (055) 272 07 01 lub pisać e-maile pod adresem: [email protected]
lub zostawić komentarz na Portalu Pomorza.
Magistrat nie chce płacić kary
MALBORK. Według mieszkańców, na Południu usunięto nielegalnie wiele drzew i krzewów. Zdaniem miejskich urzędników nic takiego się nie wydarzyło.
- 04.08.2009 00:00 (aktualizacja 07.08.2023 07:35)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze