Cmentarz w Glinnej w gminie Stare Czarnowo położony jest na polanie wśród lasów. To właśnie tam, w kwaterze przeznaczonej dla ludności cywilnej, w piątek 14 sierpnia, spoczęło 2116 osób, których szczątki odkryto jesienią ubiegłego roku w Malborku. O miejscu pochówku zadecydowała strona niemiecka, bowiem wszystko wskazuje na to, iż to właśnie Niemcy, ludność cywilna, spoczywała od czasów wojny w masowej mogile w pobliżu malborskiej warowni. - W Glinnej spoczywa ponad 13 tys. żołnierzy niemieckich, teraz do nich dołączyły nasze malborskie 2116 ofiary wojny – opowiada Jerzy Fryc ze Stowarzyszenia Mniejszości Niemieckiej Miasta Malborka i Okolic. - Jest specjalnie wydzielony sektor, kwatera dla ofiar cywilnych, do której trafią każde następne odkryte szczątki. Najbardziej wzruszający był dla mnie moment, gdy każdy z uczestników, pojedynczo rzucał różę do mogiły ze 109. trumnami – wspomina Jerzy Fryc. - Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w tej uroczystości, której organizacja była doskonała. Najważniejsze słowa, które padły podczas uroczystości pochówku, wypowiedział Reinhard Fuehrer, prezydent Niemieckiego Ludowego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi. - Także i ci zmarli są świadkami i świadectwem strasznej przeszłości, i oni wzywają nas do porozumienia, pokoju i pojednania.
- Zarówno prezydent związku, jak i ambasador Niemiec w Polsce w swoich wystąpieniach ucięli wszelkie spekulacje na temat miejsca pochówku – potwierdza Jerzy Fryc. - Spotkałem się z pozytywną reakcją dotyczącą pochowania malborskich ofiar na podszczecińskiej nekropolii. Jeden z uczestników uroczystości ze wzruszeniem powiedział mi, że będzie miał blisko – tylko 300 km – do miejsca spoczynku, jak przypuszcza, jego bliskich.
A pożegnanie cywilnych ofiar odbyło się w duchu religijnym. - Piękne, ekumeniczne nabożeństwo żałobne, prowadzone przez duchownych: ewangelickich i katolickich, w tym biskupa szczecińsko-kamieńskiego Mariana Błażeja Kruszyłowicza i biskupa Gerharda Pieschla z Niemiec – powiedział Piotr Szwedowski, sekretarz miasta, który obok Jerzego Fryca i Katarzyny Fabiańskiej z malborskiego magistratu uczestniczył w uroczystościach w Glinnej. Zapytany przez nas, czy miał możliwość powiedzenia kilku słów nad mogiłą, zaprzeczył. - Porządek już wcześniej został ściśle określony. Oprócz prezydenta Volksbundu i ambasadora nikt się nie wypowiadał. - Niezmiernie ważne jest, że dzień 14 sierpnia wejdzie na stałe do kalendarza uroczystości miejskich – zapewnia Szwedowski. - Na pewno też znajdzie się obelisk upamiętniający te ofiary, ale nie wiadomo, czy przy Piastowskiej, czy w innym miejscu miasta, o tym zdecyduje strona niemiecka.
Sekretarz miasta uważa, że Malbork był dość dobrze reprezentowany podczas uroczystości pochówku w gminie Stare Czarnowo. Z tego, co nam wiadomo, w Glinnej nasze miasto reprezentowali: Piotr Szwedowski, Jerzy Fryc i Katarzyna Fabiańska oraz Zbigniew Sawicki, archeolog, który nadzorował ekshumację.
Szczątki 2116 osób w 109 trumnach. Godny pochówek
POMORZE. Szczątki ponad 2 tys. osób spoczęło w 109 drewnianych trumnach na cmentarzu we wsi Glinna niedaleko Szczecina. Ich szczątki odkryto w Malborku, w ubiegłym roku jesienią, podczas prac ziemnych, poprzedzających budowę hotelu. Piękne, ekumeniczne nabożeństwo żałobne. Najbardziej wzruszający moment, gdy każdy z uczestników, pojedynczo rzucał różę do mogiły ze 109 trumnami.
- 17.08.2009 00:00 (aktualizacja 15.08.2023 05:52)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze