Burmistrz Andrzej Rychłowski uważa, że nie ma niczego niestosownego w reklamowaniu przez Urząd Miasta prywatnej działalności. Dlaczego?
- Na podobne pytanie odpowiadałem już wcześniej. Uważam, że godne promowania są wszystkie atrakcje, których twórcy przede wszystkim wykazują inicjatywę i chęć współpracy z miastem, a z drugiej strony sami walnie przyczyniają się do promocji naszego miasta – tłumaczy Rychłowski. - Taka promocja realizowana jest na zasadzie barteru, bądź na bazie przedstawionej przez Malbork Welcome Center oferty skierowanej do firm z i spoza Malborka. Na takich zasadach współpracowaliśmy już z wieloma podmiotami i kolejne mają szansę tę współpracę nawiązać. W najbliższym czasie odbędzie się w centrum miasta happening, podczas którego mieszkańcy będą mogli zdobyć nagrody ufundowane przez portal Wirtualna Polska, która w zamian za to reklamować będzie swoją markę.
Na stronie internetowej Urzędu Miasta www.malbork.pl pojawiła się informacja o prywatnej firmie transportowej, której autobusy połączyły Malbork z Warszawą. Nie jest jednak wyraźnie opatrzona nagłówkiem „reklama”. Wygląda tak, jakby władze wspierały w ten sposób przewoźnika.
- Zgodnie z porozumieniem zawartym z PKS Polonus w związku z uruchomieniem nowej linii Malbork – Warszawa, klienci firmy wraz z biletem otrzymywać będą ulotki promujące nasze miasto, w autobusach oraz na dworcach (w tym w Warszawie) dystrybuowane będą także nasze materiały promocyjne – wyjaśnia włodarz. - W autokarach oglądać będzie można film promujący Malbork. W zamian za to informacja o firmie umieszczona została na miejskich stronach internetowych.
To jednak jeszcze nie koniec promowania komercji przez miejskie instytucje. W zapowiadanym przez samorządową jednostkę, czyli MWC – Centrum Turystki w Malborku, filmie promującym atuty grodu nad Nogatem, mowa jest o promowaniu parku linowego. To prywatna inicjatywa malborskich przedsiębiorców. Park linowy był również bohaterem sporego materiału w wydawnictwie magistratu „82-200”. Podobnie jak restaurator, który jest autorem niedawno wydanej książki kulinarnej. Jaki jest wobec tego klucz, według którego w sposób wybiórczy promuje się jednych przedsiębiorców, a innych pomija? Czy te firmy płacą za tę formę reklamy?
- Książka kucharska miejscowego restauratora stanowi jednocześnie ciekawą formę promocji Malborka. Poza tym osoba ta promuje miasto w mediach, w tym w stacji TVN. Współpracuje również z miastem w zakresie nawiązywania kontaktów z przedstawicielami telewizji i prasy, przekazuje nam przydatne kontakty. Dzięki tej współpracy zrealizowaliśmy już niejedno działanie promocyjne – np. w najbliższym czasie w piśmie „Życie na gorąco” zamieszczony zostanie materiał promocyjny miasta, zawierający konkurs dla czytelników – wylicza zasługi mistrza kuchni Andrzej Rychłowski. - Natomiast takie obiekty jak ścianka wspinaczkowa przy ul. Mickiewicza, fontanna, miniatura zamku i – niewątpliwie – jeden z największych w Polsce parków linowych stanowią ważne atrakcje naszego miasta, trudno je pomijać w materiałach promocyjnych. Fakt, że przyciągają coraz większą rzeszę turystów i cieszą się bardzo dużym powodzeniem stanowi niezaprzeczalnie zysk dla miasta i jego wizerunku. Promujemy produkty turystyczne, atrakcje i ciekawostki tego miasta, co jest chyba naturalne. Nie ma tu żadnego tajemniczego „klucza”, zasadą jest współpraca z osobami, które wykazują inicjatywę w kierunku uatrakcyjnienia naszego miasta i przyciągnięcia do niego odwiedzających.
Wiceburmistrz zrywa reklamy
Co trzeba zrobić, by móc reklamować swoje przedsiębiorstwo w widocznym miejscu w budynku Urzędu Miasta Malborka? Nieduży plakat informujący o usługach prywatnej firmy umieszczony został wiele tygodni temu na przeszklonych, otwieranych automatycznie, drzwiach znajdujące się na parterze gmachu. Trudno było jej nie zauważyć, aż dziwne, że nie dostrzegł jej żaden urzędnik. Chyba że to sposób na pozyskiwanie dodatkowych pieniędzy do budżetu i każdy może wykupić sobie takie miejsce, tyle tylko, że jeszcze nie zostało to podane do publicznej wiadomości.
- W Urzędzie Miasta na drzwiach, na podestach bądź w innych miejscach nie ma możliwości komercyjnej reklamy – zapewnia Jerzy Skonieczny, wiceburmistrz Malborka. - Znajdują się tu informacje w postaci plakatów o imprezach sportowych, kulturalnych, oświatowych niekomercyjnych. Są też informacje skierowane bezpośrednio do naszych mieszkańców np. o wszelkich szkoleniach, przedsięwzięciach społecznych itp. Za taką reklamę oczywiście się nie płaci. Nie ma jednak czegoś takiego jak miejsce na reklamę dla firm, w związku z tym nie ma możliwości pobierania z to pieniędzy. Oczywiście, są przypadki, że ktoś coś podrzuci, korzystając z chwili nieuwagi, ale panie sprzątające są na to „uczulone” i mają za zadanie takie rzeczy usuwać. Jeżeli ja osobiście coś takiego zauważę, to absolutnie od razu zrywam. O takich przypadkach informowany jest Wydział Organizacyjny oraz sekretarz miasta.
Reklama
Miasto promuje prywatne podmioty za publiczne pieniądze
MALBORK. W ostatnich publikacjach magistratu coraz częściej pojawiają się informacje o firmach, których usługi są płatne. Nie wszyscy jednak ponoszą koszty tej promocji.
- 13.09.2009 11:31 (aktualizacja 07.08.2023 13:33)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze