Październik jest miesiącem dobroci dla zwierząt.
- To czas, kiedy o problemach zwierząt mówi się głośniej. Więc mówmy częściej i głośniej o tym, że zwierzęta też czują, myślą, pragną i marzą – przypomina Przemysław Wojtacha z Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt Reks.
Jak bumerang wraca pytanie podstawowe: czy malborski samorząd zainicjuje budowę schroniska dla zwierząt, które docelowo służyłoby wszystkim gminom na terenie powiatu malborskiego? Problem dla wszystkich jest ten sam, bo trudno znaleźć placówkę, która podpisze długoterminową umowę, na mocy której będzie przyjmować bezdomne zwierzęta.
- Jeśli chodzi o budowę schroniska dla zwierząt, to przygotowujemy się obecnie do konstrukcji nowego budżetu, który, jak wiemy, z uwagi na liczbę zaplanowanych wydatków, będzie budżetem bardzo trudnym. Budowa schroniska dla zwierząt jest niewątpliwie sprawą bardzo ważną i na pewno zostanie przez burmistrza i przez radnych przeanalizowana. Jeśli okaże się, że budżet jest na tyle „mocny”, by to przedsięwzięcie podjąć, to na pewno tę sprawę rozważymy – deklaruje Jerzy Skonieczny, wiceburmistrz Malborka.
Choć o to zapytaliśmy, magistrat nie odpowiedział, czy rozważał poszukiwania partnerów, a za takich mógłby mieć organizację opieki nad zwierzętami oraz samorządy gmin powiatu malborskiego.
- Nie zastanawialiśmy się nad tym, ale jeśli otrzymalibyśmy taką propozycję, na pewno by nas ucieszyła – mówi Anna Gatelis, szefowa Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt Reks. – Dzięki temu moglibyśmy w pełni realizować nasze statutowe zadania i panować od początku do końca nad losem bezdomnych zwierząt, promować adopcje, zapraszać do współpracy wolontariuszy, zwłaszcza młodzież.
Dzięki takiemu rozwiązaniu korzyści miałyby nie tylko czworonogi, bo także koszty utrzymania byłyby mniej uciążliwe dla miejskiej kasy. Organizacja pozarządowa mogłaby szukać zewnętrznych źródeł finansowania, pozyskiwać także prywatnych sponsorów. Niestety, obecny malborski samorząd nie inicjuje także rozmów na ten temat z włodarzami pozostałych gmin powiatu. Tymczasem to właśnie na terenie którejś z nich trzeba byłoby poszukać odpowiedniego miejsca. A wymagania przy okazji takiego przedsięwzięcia są dwojakie. Z jednej strony schronisko musi być oddalone od ludzkich skupisk, by nie było uciążliwe dla mieszkańców. Z drugiej – lokalizacja musi zapewniać łatwy dostęp do takiej placówki, by czworonożnych podpiecznych mogli odwiedzać wolontariusze, także młodzi, a także by było do niego po drodze potencjalnym nowym opiekunom.
Dlaczego więc władzom Malborka nie zależy, by raz na zawsze rozwiązać problem, który jest „wałkowany” od ponad dwóch dekad? Okazuje się, że na razie urzędnicy nie mają noża na gardle.
- Miasto jest przygotowane na to, by zwierzęta zaginione, bezdomne można było umieszczać w bezpiecznym miejscu. Mamy gwarancję zabezpieczenia miejsc w tczewskim schronisku na przyszły rok.- zapewnia wiceburmistrz Skonieczny.
Cztery łapy w bibliotece
Z okazji przypadającego w pierwszej połowie października Międzynarodowego Tygodnia Zwierząt, w bibliotece pedagogicznej będzie można oglądać niezwykłą wystawę. Złożyły się na nią prace dzieci i młodzieży, które są pokłosiem konkursu plastycznego i literackiego „Kot i pies – nasi przyjaciele”. Zorganizowali go wspólnie Reks i Urząd Miasta Malborka. Warto przypomnieć, jak przyjaźń z czworonogami widzi najmłodsze pokolenie.
Wystawę można oglądać w godzinach otwarcia malborskiej filii Pedagogicznej Biblioteki Pedagogicznej, czyli od poniedziałku do piątku w godz. 11 – 17. Przypominamy, że placówka mieści się na pl. Słowiańskim 5, w budynku magistratu.
Wstęp na wystawę jest bezpłatny.
Zwierzaki bez widoku na schronisko
MALBORK. Nie tylko miłośnicy czworonogów wielokrotnie zgłaszali postulat budowy schronienia dla bezdomnych i porzucanych zwierząt. Na liście inwestycji malborskiego samorządu nie ma takiego zadania.
- 08.10.2009 00:00 (aktualizacja 15.08.2023 09:09)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze