- Nie było przy niej nikogo, bo szalejąca wichura i padający deszcz na pewno nie skłaniał do spacerów. Pokaz fontanny w takich okolicznościach był zwyczajnie zbędny. Szkoda urządzenia i szkoda pieniędzy, bo każda prezentacja to przecież określone koszty – denerwował się mieszkaniec. - Czy nie można wobec tego tak zaprogramować systemu, by po prostu się wyłączał przy aurze, która nie sprzyja widowisku?
Zdaniem magistratu, to dodatkowe oprogramowanie zwiększałoby koszty i wykonania, i funkcjonowania całości.
- Natomiast fontanna jest tak zaprogramowana, że znajdujący się czujnik wiatru powoduje, iż w trudnych warunkach atmosferycznych strumień wody jest odpowiednio niższy, a co za tym idzie – mniejsze nakłady energii na działanie całego mechanizmu – tłumaczy Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka. - Fontanna nie przewiduje takich sytuacji, jak nagłe załamanie pogody. Są to jednak wypadki jednostkowe. Fontanna w tej chwili jest już wyłączona i mogę tylko poinformować, że działającą fontannę będzie można zobaczyć znowu wiosną. Myślę, że podobnie jak w tym roku, mieszkańcy znowu będą się wtedy tłumnie zbierać, by spędzić czas w centrum i obejrzeć wodno-świetlno-muzyczne pokazy.
Fontanna grała w wichurę. Szkoda urządzenia i pieniędzy
MALBORK. Zadzwonił mieszkaniec Malborka, zbulwersowany faktem, że mimo fatalnej deszczowej pogody, fontanna działała jak co dzień - sika wodą...
- 22.10.2009 00:00 (aktualizacja 15.08.2023 12:14)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze