Ta sprawa to echa listu posłanki Julii Pitery do jednego z malborskich samorządowców, w którym poprosiła o sprawdzenie czy Dariusz Lemka, naczelnik Wydziału Architektury i Gospodarki Nieruchomościami w Urzędzie Miasta Malborka, projektując na zlecenie prywatnych inwestorów, nie łamie ustawy o pracownikach samorządowych. To reakcja parlamentarzystki na sygnał, który dotarł do jej biura.
- Do mojego Biura Poselskiego wpłynęło pismo, w którym zostałam poinformowana, że Dariusz Lemka, będący naczelnikiem Wydziału Architektury i Gospodarki Nieruchomościami w Urzędzie Miasta Malborka, oprócz sprawowanej funkcji współrealizował prace projektowe na terenie Gminy Malbork, które zostały zlecone przez osoby fizyczne i podmioty gospodarcze – napisała posłanka Pitera. - Był on między innymi członkiem zespołu projektującego budynek wielorodzinny, którego inwestorem jest firma Domex, należąca do żony Burmistrza Miasta Malborka, Andrzeja Rychłowskiego. Informacjom dotyczącym świadczenia doraźnej współpracy dla innych podmiotów niż Urząd Miasta Malborka nie zaprzecza zastępca burmistrza, Jerzy Skonieczny.
Prawo nie zabrania?
- Jeżeli, w sensie prawnym, członek rodziny burmistrza może prowadzić działalność gospodarczą, to jest takim samym podmiotem, jak każdy inny – skomentował radny Zdzisław Leszczyński.
Dariusz Lemka już wytłumaczył się przed radnymi. Jak wynika z jego pisemnych wyjaśnień, nie prowadzi działalności gospodarczej, a prace projektowe wykonuje na podstawie umowy o dzieło lub umowy zlecenia. Zapewnił również, że jeśli przygotowuje dokumentację projektową dla prywatnego podmiotu, który musiałby obsłużyć jako architekt miasta w urzędzie, to wyłącza się z postępowania administracyjnego.
Swoją interpretację przedstawił także Radosław Karolczuk, radca prawny Urzędu Miasta. Stwierdził on, że w zakresie obowiązków naczelnika Wydziału Architektury i Gospodarki Nieruchomościami nie ma projektowania architektonicznego, wobec czego jego działalność poza godzinami pracy nie stoi w sprzeczności z zadaniami, które realizuje w magistracie. Podstawowe zadania, które realizuje architekt miasta dotyczą bowiem zagospodarowania przestrzennego, obrotu nieruchomościami gminnymi i opieki nad zabytkami. Skoro więc nie ma tam mowy o sporządzaniu projektów, nie ma więc mowy o łamaniu art. 30 ustawy o pracownikach samorządowych, w którym mowa jest, iż urzędnikowi nie wolno „wykonywać zajęć pozostających w sprzeczności lub związanych z zajęciami, które wykonuje w ramach obowiązków służbowych wywołujących uzasadnione podejrzenie o stronniczość lub interesowność”.
Radni niemal zgodni
Podczas środowego posiedzenia Komisji Rewizyjnej większość radnych uznała te wyjaśnienia za wystarczające.
- Tak jak lekarz mający uprawnienia, tak i architekt może prowadzić prywatną praktykę i podnosić swoje kwalifikacje. Są to wolne zawody – stwierdził Zdzisław Leszczyński. - Dobrze, że człowiek jest urzędnikiem, a jednocześnie projektuje. Nie jest to kolizją w sensie wykonywania czynności służbowych. Bardzo dobrze, że architektem miasta jest młody człowiek, bo jego działalność pozytywnie wpływa na to, co dzieje się w mieście.
- Nie widzę żadnej sprzeczności w tym, co robi Dariusz Lemka. Wykonuje prace zlecone poza godzinami urzędowania. Nie narusza więc ani kodeksu pracy, ani żadnych innych przepisów prawa – dodał radny Józef Barnaś.
W tym tonie wypowiadała się większość członków komisji.
- Nie ma żadnego konfliktu interesów, bo Dariusz Lemka nie projektuje dla Urzędu Miasta – podzieliła opinie kolegów radna Jadwiga Szprengel.
Takie jest też oficjalne końcowe stanowisko Komisji Rewizyjnej, którego ostateczny kształt zaproponował radny Stanisław Berliński:
- Komisja uważa, że nie występuje konflikt interesów pomiędzy obowiązkami służbowymi Dariusza Lemki jako naczelnika Wydziału Architektury i Gospodarki Nieruchomościami a projektowaniem architektonicznym poza Urzędem Miasta.
Za tą konkluzją głosowało pięcioro członków komisji: Stanisław Berliński, Józef Barnaś, Kazimierz Pietkiewicz, Jadwiga Szprengel i Zdzisław Leszczyński.
Przewodniczący ma inne zdanie
Nie poparł tego ostatecznego wniosku radny Krzysztof Grylak, przewodniczący Komisji Rewizyjnej.
- Chodzi o wiarygodność Urzędu Miasta, bo czynności pracownika samorządowego na stanowisku kierowniczym mogą budzić podejrzenia o stronniczość lub interesowność. To wszystko wpływa na stosunek mieszkańców do urzędu i zaufanie do tej instytucji – podkreślał Grylak.
Dlatego radny chciał wiedzieć, jaka jest skala prywatnej działalności Dariusza Lemki. Ale pozostali członkowie komisji nie poparli tego wniosku.
- Jeśli uznalibyśmy, że narusza interes miasta, wówczas moglibyśmy wystąpić o dodatkowe informacje – zauważył Józef Barnaś.
Architekt miasta może po godzinach dorabiać projektami!
MALBORK. Kontrowersyjna sprawa. Czy naczelnik Wydziału Architektury i Gospodarki Nieruchomościami może poza godzinami urzędowania projektować obiekty dla prywatnych firm? Radni uznali, że nie zachodzi konflikt interesów między jego obowiązkami służbowymi a pracą po godzinach!!!
- 22.10.2009 00:00 (aktualizacja 15.08.2023 12:13)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze