200 mieszkańców walczyło o most na Nogacie. Mieszkańcy zebrali się przed Miejskim Domem Kultury, by upomnieć się o budowę drugiego mostu. To nie fanaberia kierowców, którym nie chce się tracić czasu w korkach. Sprawne przeprawienie się przez Nogat to kwestia bezpieczeństwa Malborka. Przed domem kultury zgromadziła się młodzież, która pokazała, jak widzi problem mostu w Malborku. Był m.in. żółw, który symbolizował korek. To za nim w żółwim tempie wlokła się karetka. „Druga nitka żółwie tempo zlikwiduje, wszystkie korki odblokuje” - napisali uczniowie na jednym z transparentów.
- Ważne jest, jak szybko karetki pogotowia ratunkowego, które pomagają w utrzymaniu nas w zdrowiu, są w stanie przejechać przez most – mówiła Teresa Żelazo w imieniu słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Malborku.
- Moja rodzina mieszka od 350 lat na ziemi malborskiej. W 1949 r., gdy budowano most na Nogacie, nikt nie przypuszczał, że będzie za mały – stwierdził Arkadiusz Binnebesel z Malborka. - Moim marzeniem jest, że u schyłku życia przejadę nowym mostem.
- To jedyna szansa na rozwój turystyki, bo korki są obecnie hamulcem. To jest bardzo ważne dla przyszłości naszego miasta – dodaje Stanisław Orłowski.
To, czy Malbork się w niedalekiej przyszłości odblokuje, będzie wiadomo w ciągu najbliższych dni. Zarówno druga nitka mostu, jak i obwodnica jest teraz w rękach ministra finansów. To on zdecyduje, czy na malborskie inwestycje znajdą się pieniądze w budżecie państwa. Jeśli ten plan się powiódł, jest szansa za 3-4 lata część samochodów przemknie obok Malborka nową obwodnicą, a pozostali bez kłopotów przekraczać będą Nogat dwoma niezależnymi mostami, na które prowadzić będą mało uciążliwe, zupełnie przebudowane skrzyżowania i druga jezdnia od mostu aż do ul. Tczewskiej. Taki jest plan, na którego realizację potrzeba ok. pół miliarda złotych. Nic dziwnego, że teraz wszyscy wstrzymali oddech i czekają na wiadomości ze stolicy.
- Ale tak naprawdę dopiero gdy pierwsza łopata zostanie wbita, będziemy mogli odetchnąć – przyznał Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka.
Organizatorzy przyznają: może przed MDK nie zebrała się bardzo liczna grupa mieszkańców. Liczy się spontaniczny udział i wielkie zaangażowanie mieszkańców w nagłośnienie bolącego problemu.
- Jedną rzecz wygraliśmy: potrafimy się zjednoczyć – podsumowuje Szymon Klein z Bractwa Rycerskiego Chorągiew Ziemi Malborskiej.
To jeszcze nie koniec
W najbliższym czasie na biurko dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad trafi blisko 6 tys. podpisów, które widnieją na listach poparcia dla budowy drugiej nitki mostu w Malborku. To ważny element kampanii społecznej „Murem za mostem”. Realizują ją: Malborskie Centrum Kwadrat, Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt Reks, Bractwo Rycerskie Chorągiew Ziemi Malborskiej oraz “Gazeta Malborska”. Całe przedsięwzięcie realizowane jest w ramach ogólnopolskiej akcji “Masz głos, masz wybór”, która jest od lat organizowana przez Fundację im. Stefana Batorego oraz Stowarzyszenie Szkoła Liderów.
Reklama
Mieszkańcy walczą o most na Nogacie
MALBORK. Jedną rzecz wygraliśmy: potrafimy się zjednoczyć - powiedział burmistrz Malborka. Happening może nie był zbyt liczny, ale za to głośny - na znak poparcia starań o budowę mostu - rozbrzmiały przyniesione budziki.
- 27.10.2009 00:00 (aktualizacja 15.08.2023 12:14)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze