Malborska firma jest zainteresowana trzema hektarami gruntu przy drodze prowadzącej do Gronajn. To teren na pograniczu miasta i gminy Malbork. Tam właśnie miałaby stanąć biogazownia o mocy 2 MW, zbudowana według najnowszej technologii, którą zastosowano w zaledwie kilku europejskich przedsięwzięciach tego typu. Ale mało kto chce słuchać tego typu argumentów. Jednoznaczne stanowisko w sprawie biogazowni zajęła już malborska Rada Miasta. Podczas sesji nie odbyła się jednak żadna dyskusja, samorządowcy ograniczyli się jedynie do głosowania nad gotowym protestem.
„W ocenie Rady Miasta Malborka, z funkcjonowaniem tego obiektu będą wynikały liczne uciążliwości, takie jak transport, związany z bieżącym dowozem substratów do biogazowni oraz odbiorem nawozów organicznych lub peletu do spalania, który – biorąc pod uwagę zadeklarowany przez inwestora obszar – musi korzystać z układu dróg krajowych przebiegających przez teren miasta Malborka. Z transportem tym, przy przewozie tego rodzaju odpadów, wiąże się niezwykle uciążliwa emisja odorów, a potencjalne nieszczelności skrzyń ładunkowych pojazdów będą źródłem zanieczyszczania dróg po trasie przewozu substratów. Ponadto lokalizacja kompleksu biogazowni w bezpośrednim sąsiedztwie terenów zabudowy mieszkalnej jednorodzinnej spowoduje narażenie obecnych i przyszłych mieszkańców na wszystkie uciążliwości związane z funkcjonowaniem takiej instalacji, a więc hałas, nieprzyjemne odory i transport, co jest naszym zdaniem niedopuszczalne. (…) Rada Miasta Malborka stanowczo sprzeciwia się budowie biogazowni we wskazanej przez inwestora lokalizacji, w obawie o pogorszenie się wizerunku miasta, rozwoju turystyki, a także działając w imieniu i na rzecz mieszkańców” - taką opinię zawarli malborscy radni w swym jednogłośnie przyjętym stanowisku.
- Malbork to perła Pomorza – dodaje Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka. - Nie spotkałem jeszcze ani jednego mieszkańca, który poparłby budowę biogazowni.
Sprzeciw dla inwestycji wyraził także prezes Malborskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, którego poparli mieszkańcy „czynszówek”.
- Teren Nowej Wsi sąsiaduje bezpośrednio z dzielnicą Południe miasta Malborka, na skraju której położone są budynki wielorodzinne należące m.in. do MTBS. Łącznie zamieszkuje tam ok. 6,5 tys. osób. Mając świadomość wykorzystywanych w procesie produkcji gazu materiałów (odpady zwierzęce, odpady poubojowe, odchody zwierzęce, kiszonki roślinne itp.) uważamy, że tego typu działalność będzie uciążliwa dla wszystkich mieszkańców tego rejonu – podkreśla Bogdan Kułakowski, prezes MTBS sp. z o.o. - Położenie geograficzne osiedla tuż przy granicy z sołectwem Nowa Wieś, z przeważającym kierunkiem wiatru od strony południowej spowoduje, że fetor, jaki towarzyszyć będzie tego typu produkcji, stanie się koszmarną codziennością jego mieszkańców.
Przeciwko planowanej budowie opowiedziała się także część mieszkańców sołectwa Nowa Wieś oraz Wielbark. Tam zbierał podpisy Marcin Kwiatkowski, radny gminy Malbork.
- Powyższa biogazownia używała będzie do produkcji gazu między innymi: zwierzęce odpady poubojowe, odchody zwierzęce (obornik i gnojowica), odpady z produkcji tłuszczów oraz szlam z oczyszczalni ścieków. Wykorzystywanie, składowanie i dowóz tych produktów będzie uciążliwe i szkodliwe dla mieszkańców, w szczególności sołectwa Nowa Wieś i Wielbark. Powstanie biogazowni wpłynie również niekorzystnie na sprzedaż działek budowlanych znajdujących się w okolicy planowanej inwestycji – przekonuje w imieniu mieszkańców radny Kwiatkowski.
Przedstawiciel spółki Arcona z Malborka nie kryje zdziwienia tak gwałtownymi reakcjami. W Europie biogazownie traktowane są jak odnawialne źródła energii i proekologiczne rozwiązania, które rozwiązują wiele problemów z odpadami, m.in. przemysłu spożywczego. Poza tym, sama produkcja biogazu jest procesem bezwonnym. Nie mówiąc już o korzyściach związanych z sąsiedztwem biogazowni, choćby energią cieplną, która mogłaby zasilać część Malborka. Wpłynęłoby to na pewno korzystnie na poziom emisji dwutlenku węgla.
- Ale uszanuję wolę mieszkańców – zapewnia Piotr Furgała z firmy Arcona. - Mogę swoją inwestycję przenieść w inne miejsce.
Na razie nie ma jednak o tym mowy. Władze gminy Malbork, do których docierają wszelkie protesty, nadal są zainteresowane inwestycją, dopatrując się w niej głównie nowoczesnej, proekologicznej technologii. Zresztą równolegle dopełniane są formalności związane z drugą biogazownią, która może powstać na terenie gospodarstwa rolnego w podmalborskim Tragaminie.
Co myślisz o biogazie?
Czy podzielasz opinie radnych Malborka? Uważasz, że biogazownia może być jedynie źródłem uciążliwości? A może popierasz budowę tego odnawialnego źródła energii? Zabierz głos w sprawie tej inwestycji, którą jedni nazywają zbawienną dla natury, a drudzy – wyjątkowo śmierdzącym interesem. Czekamy na komentarze.
Reklama
W Malborku głównie źle o biogazowni
POWIAT MALB. Malborska firma Arcona przymierza się do budowy biogazowni na terenie gminy Malbork. Inwestor napotkał jednak na niespotykany opór.
- 05.11.2009 00:22 (aktualizacja 09.08.2023 00:30)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze