Organizatorzy akcji „Murem za mostem” przekazali Franciszkowi Rogowiczowi, szefowi GDDKiA w Gdańsku, listy poparcia z prawie 6000 podpisów.
- Zbieraliśmy je od marca. Okazało się, że malborskie „wąskie gardło”, to problem, pod którego rozwiązaniem wszyscy podpisują się obydwiema rękami – mówił Waldemar Kalwiński, prezes Malborskiego Centrum Kwadrat, koordynator kampanii „Murem za mostem” w Malborku.
- Jestem tu w imieniu przedsiębiorców, którzy od lat narzekają na „korki”, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie wielu firmom – dodał Szymon Sułkowski z MC2.
Okazało się, że argumenty, które przywieźliśmy, są… zbędne.
- Mnie nie trzeba przekonywać do budowy drugiego mostu w Malborku – przyznał Franciszek Rogowicz.
Gdański oddział GDDKiA już dawno uznał za konieczną realizację tej inwestycji. Przypomnijmy, plan był prosty: przy okazji budowy obwodnicy Malborka, dopisana zostanie druga nitka mostu w mieście. Przy czym drogowcy w porozumieniu z malborskimi samorządowcami uzgodnili, że GDDKiA odpowiada za prace przygotowawcze do budowy obwodnicy. Władze miasta zobowiązały się do sfinansowania projektu mostu. Później jedno i drugie miało zostać zlecone do wykonania jednemu wykonawcy. Ale pojawił się problem – pieniądze, a raczej ich brak w budżecie państwa. I nie na samą inwestycję, ale na dokumentację techniczną. Gdańscy drogowcy zapewniają, że są gotowi na ogłoszenie przetargu na jej wykonanie.
- Mamy już decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia pn. "Budowa Obwodnicy Malborka w ciągu drogi krajowej nr 22" wydaną przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Gdańsku. Czyli najważniejszy dokument. Właściwie została tylko typowa murzyńska robota dla projektantów – zapewniał nas Franciszek Rogowicz.
Ale choć w GDDKiA przebierają nogami, by jak najszybciej zlecić przygotowanie projektu obwodnicy, potrzebują na to pieniędzy. A to akurat zależy od centrali w Warszawie. To tam planowane są wydatki na wszystkie inwestycje w całym kraju. Wiadomo, że pomorscy, a zwłaszcza kaszubscy, parlamentarzyści już interweniowali i w sprawie obwodnicy Malborka, i Kościerzyny, i obwodnicy metropolitalnej. Wszystkie wróciły na listę inwestycji drogowych, których projekty mają być zlecane w przyszłym roku. Ostateczne decyzje w tej sprawie nadal jeszcze nie zapadły. Bo w warszawskiej GDDKiA cały czas przygotowywany jest plan finansowy. Dopiero gdy oficjalny dokument dotrze z centrali do Gdańska, pojawi się informacja o ogłoszeniu przetargu. Na dokumentację naszej obwodnicy nie potrzeba wiele, bo jakieś 2,5 mln zł.
Jeśli więc chodzi o budowę drugiej nitki mostu, to i tak jesteśmy całkowicie uzależnieni od GDDKiA.
- Po spotkaniu w Gdańsku, przygotowujemy się do wyjazdu do Warszawy. Chcemy w centrali generalnej dyrekcji przekazać listy poparcia z blisko 6000 podpisów, by pokazać, jak ważna to sprawa nie tylko dla Malborka – zapowiada Waldemar Kalwiński.
Reklama
6 tys. podpisów w akcji "Murem za mostem”
MALBORK/GDAŃSK. - Nie trzeba mnie przekonywać do budowy drugiej nitki mostu na Nogacie, jestem „za” – usłyszeliśmy od Franciszka Rogowicza, dyrektora gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- 18.11.2009 00:00 (aktualizacja 15.08.2023 14:34)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze