Co przekazać następnym pokoleniom
Kilkudziesięciu studentów prezentowało w Karwanie wyniki dwuletnich badań terenowych na Wielkich Żuławach Malborskich. Podczas konferencji “Zachować podcień” ujawnili, że największym bogactwem tych terenów jest wielokulturowość.
Konferencja pod metaforycznym tytułem “Zachować podcień” miała zwrócić uwagę zebranych na to, co zasługuje na ocalenie od zapomnienia i przekazanie następnym pokoleniom. Szczególnie domy podcieniowe, niezwykle piękne, ale i krajobraz charakterystyczny – to zasoby Żuław, które są niedoceniane i niewykorzystane. Podcienie na tym terenie pojawiły się na samym początku XVII w.
Co to jest podcień?
- Dom podcieniowy, to taki popularny zwrot w języku polskim dla określenia pewnego typu budynku mieszkalnego lub gospodarczego posiadającego charakterystyczną dobudówkę w jednej z elewacji – wyjaśniał Bernard Jesionowski z Muzeum Zamkowego w Malborku. - W zależności od obiektu, przy którym wzniesiono podcień, jest to zadaszenie z gałęzi przed grotą, drewniana konstrukcja dostawiona przed wejściem do kamiennej budowli greckiej, podcień klasyczny przed chałupą chłopa – także tego żuławskiego, weranda przy murowanym domu, ale i murowany podcień przy ceglanym domu gburskim na Warmii – wylicza.
A wszystko po to, by dawać cień tym, którzy pod nim zasiadali.
Niestety, większość żuławskich domów podcieniowych chyli się ku upadkowi. Te, które jeszcze stoją, proszą się o renowację. Najczęściej należą do prywatnych osób, stąd problem, by cokolwiek egzekwować.
A szkoda, bo jak prezentowali studenci, te domy, to jeden z naszych regionalnych zasobów.
- Turystyka kulturowa, czyli połączenie wyprawy turystycznej z pogłębianiem wiedzy w miejscu odwiedzanym – stwierdziła Monika Różańska z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. - To jest szansa dla Żuław. Są to tereny dziewicze, bogate historycznie z unikatowymi budynkami – wyliczała studentka. - A bliskość morza i mały ruch na drogach to mocne strony tego regionu. Są i słabe punkty: kiepskie drogi, brak możliwości noclegu i komunikacja PKP oraz PKS, która pozostawia wiele do życzenia. Niestety, Żuławy nie funkcjonują, jako obszar turystyczny i są zapomniane – przedstawiała wyniki badań Monika Różańska.
Ale szanse dla naszego regionu ciągle są. Według młodych ludzi z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UAM w Poznaniu należy zwiększyć świadomość mieszkańców tych terenów i postawić na agroturystykę. Domy podcieniowe oddać na wynajem, wybudować ścieżki rowerowe, zainwestować w szlaki wodne oraz przywrócić ruch wąskotorowy.
Wydawałoby się, że nie jest to niemożliwe
- Niestety, ścieżek rowerowych na razie nie będzie, ponieważ rozmowy z PKP o przejęciu ich terenów spełzają na niczym – tłumaczyła Małgorzata Grosicka, Naczelnik Wydziału Promocji w Starostwie Powiatowym w Malborku. - Gospodarstwa agroturystyczne mamy, a jedno z nich, w Dębinie, zajęło ostatnio III miejsce w Pomorskim Konkursie Agroturystycznym 2009, co jest wielkim sukcesem, bo w czołówce, jak wiemy, zawsze są Kaszuby i Kociewie. Mamy również Pętlę Żuław, dzięki czemu szlaki wodne niebawem będą otwarte dla wodniaków – przekonywała szefowa wydziału promocji w powiecie.
Zapowiedziała też nowe wydawnictwo – przewodnik po Żuławach – które w przyszłym roku zamierza wydać starostwo. - Do lutego przyszłego roku mają być gotowe materiały, druk planujemy na wiosnę – obiecała Małgorzata Grosicka.
Kilkugodzinną konferencję, można podsumować stwierdzeniem, że Żuławy ciągle sa niedoceniane turystycznie, mają zasoby krajobrazowe i historyczne, ale niedostatek miejsc, w których turysta mógłby się zatrzymać, hamuje odkrywanie tych terenów. Przeszkodą jest również biurokracja, co w kontekście ścieżek rowerowych potwierdza się, a o czym mówili studenci.
Komu zawdzięczamy podcień
Domy podcieniowe to najbardziej charakterystyczne zabytki Żuław. Wznosili je głównie mennonici, osadnicy z Holandii, którzy uciekając przed kontrreformacją, osiedlali się w Polsce - na Żuławach oraz w dolinie Dolnej Wisły, na terenach dotychczas nie zamieszkanych. Ci niezwykle pracowici osadnicy osuszyli bagna i usypali istniejący do dziś, ponad 90-kilometrowy wał przeciwpowodziowy. Stworzyli oni kulturę o niezwykle surowych obyczajach i zasadach, ich "religią" była praca.
Reklama
Zachować upadające podcienie. Studenci odkrywali i dokumentowali lokalne historie
ŻUŁAWY. Większość żuławskich domów podcieniowych chyli się ku upadkowi. Te, które jeszcze stoją, proszą się o renowację. Najczęściej należą do prywatnych osób, stąd problem, by cokolwiek egzekwować.
- 09.12.2009 00:00 (aktualizacja 15.08.2023 15:36)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze