W ręce hiszpańskich policjantów wpadł Mariusz W., groźny bandyta pochodzący z Malborka, podało radio RMF FM. „Bronek” był od lat poszukiwany międzynarodowymi listami gończymi m.in. za zabójstwo, do którego doszło przed 14 laty w rodzinnym mieście.
Wroński znajdował się na trzecim miejscu top listy poszukiwanych Komendy Głównej Policji. Jak informują przedstawiciele Komendy Głównej Policji, „zostanie przetransportowany do Polski najszybciej jak się da”.
37-letni mężczyzna uznawany za bardzo niebezpiecznego i bezwzględnego przestępcę. Policjanci ostrzegali, że jest pozbawiony skrupułów i wyrachowany. Miało o tym świadczyć zabicie mężczyzny w Malborku w 1996 r., u którego W. wcześniej się ukrywał. Zabił go strzałem w głowę po tym, jak nabrał podejrzeń, że jego znajomy donosi na niego na policję. W związku z tym przestępstwem był poszukiwany listem gończym.
Ale mężczyzna już wcześniej miał kłopoty z prawem. Jak podaje policja, gdy miał 21 lat wraz z innym przestępcą dokonał rozboju w województwie szczecińskim. Po tym zdarzeniu policja zaczęła go poszukiwać na terenie kraju. W marcu 1995 r. nielegalnie przekroczył granicę austriacką. Został zatrzymany przez policję austriacką za nielegalnie przekroczenie granicy. "Bronka" nie aresztowano, nie był on wtedy poszukiwany listem międzynarodowym. Po tym zatrzymaniu zdaktyloskopowano go i dzięki temu policja ma jego linie papilarne.
Z Polski przez Austrię W. uciekł do Hiszpanii, a następnie do Niemiec, gdzie dokonał dalszych przestępstw. W czerwcu 1995 r. W. i trzej inni podejrzani napadli na nocnego portiera pensjonatu “Mirabell” w Monachium. Poszkodowany został zwabiony do pokoju hotelowego, gdzie przewrócili go na podłogę, skuli i zakneblowali. Z obawy przed utratą życia poszkodowany wyjawił napastnikom miejsce przechowywania kluczy do skrytki hotelowej. Napastnicy zakleili usta poszkodowanemu taśmą w taki sposób, że ten stracił przytomność. Sprawcy zrabowali ze skrytki około 5 tys. marek niemieckich i uciekli.
"Bronek", przemieszczając się po Europie, zawitał do Belgii, gdzie obracał się w środowisku homoseksualistów. W Hiszpanii, którą upodobał sobie szczególnie, utrzymywał kontakty z przebywającymi tam Polakami ze swojego regionu. Tam też w 1996 r. został zatrzymany przez policję za burdę w jednym z lokali rozrywkowych, ale nie został aresztowany, ponieważ miał fałszywe dokumenty.
W., mimo że na swoim koncie ma przestępstwa popełniane na terenie Belgii, Niemiec, Hiszpanii, przez wiele lat był nieuchwytny dla policjantów. A to dlatego, że z wielką wprawą używał fałszywych dokumentów – w policyjnej bazie figurują 33 dane personalne, którymi się posługiwał.
Reklama
"Bronek" z Malborka złapany w Hiszpanii
MALBORK. „Bronek” pochodzący z Malborka na swoim koncie ma przestępstwa popełniane na terenie Belgii, Niemiec, Hiszpanii, przez wiele lat był nieuchwytny. Znajdował się na trzecim miejscu top listy poszukiwanych Komendy Głównej Policji. 37-letni mężczyzna uznawany za bardzo niebezpiecznego i bezwzględnego przestępcę, m.in. zabił mężczyznę w Malborku. W Belgii obracał się w środowisku homoseksualistów.
- 25.03.2010 00:25 (aktualizacja 15.08.2023 18:48)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze