Giełdę odwiedziło ponad 2900 osób, co jest ilością rekordową w porównaniu z ubiegłymi latami.
Tegoroczna Malborska Giełda Pracy była ogromną szansą dla bezrobotnych. Nic więc dziwnego, że tak wiele osób przyszło do Szkoły Podstawowej Nr 5, aby zorientować się, jakie oferty pracy mają tutejsi pracodawcy.
- Szukam pracy, najlepiej biurowej. Złożyłam jeden formularz do firmy w Tczewie, chciałabym znaleźć pracę gdzieś w okolicy, żeby nie trzeba było daleko dojeżdżać- mówi Barbara Szudiak. Dla mieszkańców naszego miasta przygotowano 3100 ofert pracy, również za granicą.
- W organizowanej już po raz czwarty Giełdzie Pracy udział wzięło 34 pracodawców z powiatu malborskiego, tczewskiego, kwidzyńskiego oraz Trójmiasta. Jest to po raz kolejny wyższa niż rok wcześniej liczba pracodawców, biorąc pod uwagę trzy poprzednie Malborskie Giełdy Pracy organizowane w latach 2005, 2006 i 2007. W poprzednich edycjach wzięło udział odpowiednio 13, 25 oraz 31 pracodawców- podsumowuje Joanna Reszka, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Malborku. Mimo tak dużej ilości ofert nie wszyscy poszukujący pracy czuli się usatysfakcjonowani.
- Jak dla mnie ofert pracy jest mało, choć ogólnie jest ich dużo. Szukam zatrudnienia jako rekruter, już kiedyś pracowałam na tym stanowisku. Może to być praca w Trójmieście, choć może być i dalej, bo przeprowadzka również wchodzi w grę. Takie targi są przewidziane dla osób szukających pracy bardziej fizycznej, dlatego akurat takiej propozycji, jakiej szukam nie ma. Złożyłam jednak ofertę w agencji zatrudnienia- mówi Nela Otolińska. Agencje zatrudnienia, których było aż 6 obok Urzędów Pracy z Kwidzyna, Dzierzgonia, Gdańska, Tczewa i Malborka stanowiły potężną bazę ofert.
- Widzę, że jest duży potencjał, osoby są zainteresowane podjęciem pracy, szczególnie na miejscu. Aktualnie najwięcej ofert dotyczy pracy fizycznej, na produkcji. Szukamy magazynierów, dystrybutorów, ale też specjalistę do spraw jakości. Najczęściej ludzie pytają o wynagrodzenie, a także miejsce pracy- mówi Paulina Frąś, kolsuntant Manpower Kwidzyn. Przy stanowiskach bywało tłoczno. Szukaniu pracy sprzyjała niezobowiązująca atmosfera. Taki kontakt z pracodawcą poza biurem był z pewnością mniej stresujący. Również przy stoisku Zakładu Karnego pojawiło się wiele zainteresowanych, z których dość dużo było pań.
- Głównie podchodzą mężczyźni, ale nie spełniający wymogów. Kandydat na strażnika musi mieć średnie wykształcenie, uregulowany stosunek do służby wojskowej i być nie karany. Często zgłaszają się kobiety- mówi Karolina Dąbrowska.
Oprócz pracodawców swoje stanowiska miały także szkoły wyższe. Swoje oferty kształcenia zaprezentowało 5 szkół wyższych i 4 jednostki szkoleniowe.
- Największym zainteresowaniem cieszą się takie kierunki jak ekonomia i pielęgniarstwo oraz ratownictwo medyczne. Teraz jest zapotrzebowanie na wykwalifikowanych ratowników medycznych ze względu na pracę w karetkach paramedycznych, w których nie ma lekarza. Wówczas bardzo przydatne są umiejętności, jakie posiada ratownik- opowiada Karina Steiniger z Wyższej Szkoły Zarządzania w Kwidzynie.
- Są zainteresowane osoby ofertą naszej szkoły, mamy wielu studentów z Malborka. Aktualnie poszerzamy swoją ofertę o studia podyplomowe: doradztwo zawodowe i terapię zajęciową. Otwieramy także nową specjalizację- rewitalizacja na kierunku gospodarka przestrzenna- mówi Iwona Ciesielska, pracownik Szkoły Wyższej im. Bogdana Jańskiego. Stanowiska pracodawców i szkół nie były jedynymi ośrodkami zainteresowania odwiedzających Giełdę Pracy. Wiele osób skorzystało z konsultacji z doradcą zawodowym. Najczęściej pytano o dokumenty aplikacyjne, autoprezentację, ale również o posiadanie odpowiednich predyspozycji na wybrane stanowisko.
Reklama
Malborską Giełdę Pracy odwiedziło prawie 3 tys. osób
MALBORK. Kolejna Giełda Pracy, zorganizowana przez Powiatowy Urząd Pracy w Malborku, cieszyła się dużym zainteresowaniem zarówno ze strony poszukujących pracy, jak również pracodawców.
- 15.04.2008 21:46 (aktualizacja 14.08.2023 01:33)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze