O hotelu, który miałby powstać przy ul. Głównej malborczycy słyszeli od 2000 r. To wówczas sprzedany został grunt pod to przedsięwzięcie. Mówiło się, że to jedna z atrakcyjniejszych lokalizacji w mieście, bo jeśli obiekt by powstał, turyści całą dobę oglądaliby niepowtarzalną panoramę zamku. A jednak Bałtyckie Konsorcjum Inwestycyjne, które działkę kupiło, do dzisiaj nie obsługuje gości. Natomiast w miejscu zapowiadanego hotelu jest klepisko w sezonie wykorzystywane na tymczasowy parking.
Kiedy okazało się, że nabywca działki nie wywiązuje się z umowy, władze miasta nałożyły nań kary umowne. Okazało się jednak, że inwestor wybronił się w sądzie, zrzucając winę na nieudolność samorządowych urzędników.
- Rozprawy odbyły się w 2005 i 2006 roku. Miasto w drugiej instancji przegrało sprawę co do egzekucji kar ze względu na niedopełnienie warunków i zaniedbania wydania decyzji o warunkach zabudowy – dowiedzieliśmy się od Andrzeja Rychłowskiego, obecnego burmistrza Malborka.
Według włodarza, aktualnie przeszkód, na które powoływało się BKI już nie ma.
- Wezwaliśmy inwestora do rozpoczęcia budowy oraz dokonania wpłaty 60 tys. 600 zł z tytułu nierozpoczęcia inwestycji. Termin wpłaty mija we wtorek, czyli dzisiaj – mówi burmistrz. – Jeśli strona nie zapłaci kary umownej, będziemy ponawiać wniosek do sądu, ponieważ naszym zdaniem dzisiaj warunki po naszej stronie są już spełnione.
Jak nabywca gruntu zareagował na kroki podjęte przez malborski magistrat? Czy w Kałdowie, dzielnicy położonej po drugiej stronie Nogatu, są widoki na jakiekolwiek hotele, skoro atrakcją dla gości byłaby panorama zamku?
Więcej o tym w „Gazety Malborskiej”
Bez widoku na hotel, lecz z sądem w tle?
MALBORK. Do dzisiaj Bałtyckie Konsorcjum Inwestycyjne miało czas na rozpoczęcie budowy hotelu z widokiem na pokrzyżacką warownię albo… wpłatę kary umownej za ociąganie się z inwestycją. Magistrat zapowiada, że sprawa może znaleźć swój finał w sądzie.
- 20.05.2008 00:16 (aktualizacja 14.08.2023 03:36)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze