Odmówiła posłuszeństwa maszyna do układania asfaltu, nawierzchnia była gotowa na przyjęcie pierwszych samochodów już wcześniej.
- Jak to zazwyczaj bywa w przypadku inwestycji tego typu, wystąpiło szereg utrudnień i konieczność podjęcia działań, takich jak w tym przypadku, czyli poprawy stabilności gruntu, uporządkowanie podziemnej sieci mediów, prace hydrotechniczne przy budowie by-passu, gdy okazało się, że nie jest możliwe zatrzymanie biegu Kanału Juranda. Wszystko to spowodowało opóźnienie. Jednak wszystko dobre co się dobrze kończy i mam nadzieję, że wszyscy powitali z radością otwarcie ronda i polepszenie możliwości komunikacyjnych w tym miejscu – tłumaczy burmistrz Andrzej Rychłowski.
Na razie zmotoryzowani nabrali wody w usta. Chcą najpierw przetestować to nowe rozwiązanie, by móc ocenić jego funkcjonalność. Zresztą wokół ronda praca nadal wre, co odczuwają głównie piesi, bo nie wszędzie są ułożone chodniki.
- Będą jeszcze trwały prace związane z zielenią, ustawieniem znaków. Rondo poddane zostanie estetyzacji, której zwieńczeniem będą polskie chorągwie rycerskie, które już w Oblężenie Malborka powinny zawisnąć na latarniach – zapowiada Rychłowski.
Rondo z poślizgiem
MALBORK. Samochody już jeżdżą po przebudowanym skrzyżowaniu ulic Mickiewicza, Kościuszki i Piłsudskiego. Stało się 37 dni później po planowanym terminie, pierwotnie drogowcy mieli zakończyć prace do końca kwietnia.
- 14.06.2008 00:00 (aktualizacja 14.08.2023 04:13)
Napisz komentarz
Komentarze