Przejście ulicami: Chrobrego, Sikorskiego, de Gaulle'a, Wybickiego, Konopnickiej i dalej, w stronę Wielbarka, nie bywa dla przechodniów zbyt przyjemne, gdy mija ich samochód ciężarowy z błotem z odstojników. Ten uboczny produkt procesu technologicznego tutejszej cukrowni ani ładnie wygląda, ani nie pachnie perfumami.
– To okropne, że musimy to znosić. A przecież jesteśmy miastem turystycznym, podejmujemy gości z różnych stron świata – skarżą się mieszkańcy.
Widać jednak, że firma, która zajmuje się wywozem smrodliwej substancji trochę się stara: w upalne dni trasa przejazdu samochodów jest polewana wodą. Jednak efekt takiego działania nie jest zbyt oszałamiający, zwłaszcza dla przechodniów. Wówczas od jezdni niesie się wilgotna, śmierdząca bryza, bo samochody rozchlapują wszystko kołami. Gdy błoto wyschnie na pieprz, nad ulicą unoszą się kłęby pyłu. Tak jest zwłaszcza na ul. Chrobrego, której mieszkańcy muszą mieć wyjątkowo stalowe nerwy z powodu sąsiedztwa cukrowni: jesienią przeżywają najazd buraków, teraz gnębią ich kierowcy ciężarówek, którzy bywa, że mają ciężką stopę. Wtedy kurz osiada na wszystkim – na oknach, na roślinach. Nic dziwnego, że nie są zachwyceni.
- Oczywiście, że kontrolujemy te ciężarówki – zapewnia podkom. Jarosław Smoliński, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego w malborskiej Komendzie Powiatowej Policji.
I okazuje się, że za zaśmiecanie lub zanieczyszczanie drogi kierowca może zapłacić od 50 do 200 zł kary. Na razie jednak policjanci patrzą łaskawym okiem na ciężarówki, choć te przemykają pod oknami komendy. Mniej zachwycony sytuacją jest za to burmistrz, który podjął już interwencję w tej sprawie.
- Problemem jest przede wszystkim zabrudzanie ulic wywożonym błotem – mówi Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka.
Dlatego włodarz twierdzi, że tej sprawy nie odpuści, i dlatego miejskie służby będą monitować aż do skutku.
- Obecna sytuacja jest nie do przyjęcia i będziemy działać, by droga oczyszczana była każdorazowo po jej zabrudzeniu – twierdzi Rychłowski. - Od firmy, która wywozi zawartość odstojników wiemy, że zleciła oczyszczanie nawierzchni innej firmie, my jednak nadal nie jesteśmy zadowoleni ze stanu drogi i cały czas interweniujemy.
Nic dziwnego, w piątek przed południem, ul. Wybickiego, Chodkiewicza i Chrobrego przejechał samochód czyszczący jezdnię. Ale zniecierpliwieni kierowcy ciężarówek... mijali go, wzniecając tumany kurzu.
Miasto obrzucane błotem
MALBORK. Trudno nie zauważyć ciężarówki wypełnionej błotnistą mazią, która od jesieni zalegała w odstojnikach na zapleczu ul. Chodkiewicza. Pojazdy są brudne, jak i cały szlak, po którym się przemieszczają. Lepiej też zawczasu zatkać nos, gdy zbliża się takie auto.
- 17.06.2008 14:42 (aktualizacja 14.08.2023 04:13)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze