Obecnie nie możemy liczyć, że któryś z wałęsających się po Malborku, bezpańskich psów, znajdzie miejsce w tczewskim schronisku, które prowadzi OTOZ “Animals”. Wszystko dlatego, że miasto nie wywiązało się z umowy. Przytułek w Tczewie wciąż czeka na boksy dla zwierząt.
W kwietniu pisaliśmy o dobrodziejstwie dla bezdomnych zwierząt, którym jest podpisana umowa między miastem, a schroniskiem w Tczewie. Wówczas optymistycznie usłyszeliśmy, że około 30 malborskich zwierzaków, w ciągu roku, znajdzie tam dom. Dziś dowiedzieliśmy się, że żaden czworonóg na razie nie trafi do tczewskiego przytułku, bo miasto nie postawiło na terenie schroniska obiecanych boksów.
Informacji tej zaprzeczają w magistracie.
– Nie potwierdzam tej informacji, że schronisko nie przyjmuje psów z terenu Malborka – twierdzi Alicja Wiśniewska z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta.
Co innego mówią w tczewskim schronisku Ogólnopolskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami “Animals”.
- Na tę chwilę, dopóki nie dostaniemy choćby jednego boksu, nie przyjmujemy żadnych psów z Malborka – mówi stanowczo Joanna Sobaszkiewicz, kierownik schroniska w Tczewie. - Monituję i słyszę, że nie ma problemu, że są pieniądze na ten cel, a boksów jak nie było, tak nie ma – mówi Joanna Sobaszkiewicz,. - Nie wiem, czy jest to problem urzędników, czy z wykonawcą. Możliwe, że firma, która ma budować klatki, ma jakieś kłopoty – domyśla się.
Rzeczywiście, w malborskim magistracie potwierdzają, że “poślizg” był, ale...
- Budowa klatek dziś się rozpoczęła i w ciągu 10 dni będą gotowe – powiedziała nam w poniedziałek Alicja Wiśniewska.
W Tczewie, w poniedziałkowe popołudnie, nic o budowie kojców nie wiedzieli
- To chyba nie u nas – zdziwiła się Joanna Sobaszkiewicz. - Bo musieliby najpierw zobaczyć miejsce, wymierzyć, zrobić podmurówki... Widzielibyśmy ich przecież na terenie schroniska.
Możliwe, że firma zaczęła robić klatki na swoim terenie i przywiezie gotowe. Możliwe, że będą pod wymiar i spełnią wymagania OTOZ “Animals”. Możliwe...
W tczewskim schronisku dla bezdomnych zwierząt panuje ogromne zagęszczenie. Wizja adopcji i rotacji, o której mówił w kwietniu gospodarz miasta, nie sprawdza się. Trudno znaleźć dom dla kundelka, który większość życia przesiedział w kojcu. Psy umieszczone w klatkach, w ścisku i w upalne dni, gryzą się i potrzeba na gwałt dodatkowych wybiegów.
Do sprawy powrócimy w jednym z najbliższych wydań Gazety Malborskiej
Reklama
Wałęsajace się psy
MALBORK. Tczewskie schronisko nie chce przyjmować naszych psów, bo miasto nie wywiązuje się z umowy.
- 01.07.2008 16:44 (aktualizacja 14.08.2023 05:36)
Napisz komentarz
Komentarze