- Ktoś przyjedzie w poniedziałek – usłyszeli przerażeni pracownicy szkoły od specjalistów z 16 Tczewskiego Batalionu Saperów. Po interwencji jednej z pracownic ogólniaka u dowódcy batalionu, saperzy dotarli po niewybuchy w ciągu 40 minut.
Podczas prac osuszania murów ZSP nr 1 w Malborku, koparka natrafiła w wykopie na metalowe “przeszkody”. Okazały się być nimi dwa pociski z czasów wojny. Natychmiastowy przyjazd saperów stanął pod znakiem zapytania, bowiem w 16 Tczewskim Batalionie Saperów polecono miejsce zabezpieczyć i czekać...do poniedziałku. Jedna z pracownic szkoły, nie czekając ani chwili, zadzwoniła do dowódcy batalionu z prośbą o interwencję.
W ciągu 40 minut tczewscy specjaliści byli na miejscu. Po poszukiwaniach specjalistycznym sprzętem okazało się, że w wykopie są jeszcze 4 pociski. Niewybuchy leżały spokojnie ponad 60 lat, po zewnętrznej stronie murów, tuż pod ścianą szkolnej biblioteki, która mieści się na parterze budynku. W tym samym pionie, na pierwszym i drugim piętrze są szkolne korytarze.
Jak się dowiedzieliśmy od oficera dyżurnego 16 Tczewskiego Batalionu Saperów, niewybuchy pojechały w kierunku Braniewa, by tam bezpiecznie je wysadzić. O tym, co to za pociski, czy konieczne są dalsze poszukiwania w pobliżu szkoły napiszemy 9 lipca, w najbliższym wydaniu “Gazety Malborskiej”.
Napisz komentarz
Komentarze