Do Urzędu Miasta wpłynęła opinia komendanta wojewódzkiego policji na temat kandydata mającego objąć stanowisko szefa Straży Miejskiej. Przed nominacją burmistrz musiał zapytać o zdanie komendanta pomorskich stróżów prawa, bo taką procedurę przewiduje ustawa o strażach gminnych. Opinia dotycząca Mariusza Wilczyńskiego jest negatywna.
- Opinia wydana przez komendanta wojewódzkiego odnosiła się do możliwości pełnienia przez pana Wilczyńskiego funkcji w kontekście utraconego prawa jazdy – mówi Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka.
Zapytaliśmy więc, czy będzie to miało wpływ na ocenę jego kandydatury, jeśli zamierza ponownie startować w konkursie na komendanta Straży Miejskiej, który ma ogłosić burmistrz. Tak Wilczyński zapowiedział w swoim oficjalnym oświadczeniu, które przesłał do naszej redakcji tuż po swojej rezygnacji.
- Nie zostały jeszcze określone warunki nowego konkursu, nie wiemy kto w nim wystartuje i zdecydowanie przedwczesne jest mówienie o ocenie kandydatów – odpowiada Andrzej Rychłowski.
Na koniec burmistrz komentuje całą sytuację związaną z wyborem Mariusza Wilczyńskiego, który tak skrytykowali mieszkańcy.
- Myślę, że sprawa ta wywołuje wiele emocji. Dowiedziałem się nawet, że podobno pan Wilczyński jest członkiem mojej rodziny, co jest oczywiście nieprawdą. Wzbudziło to na początku moje rozbawienie, jednak tak naprawdę wskazuje na to, że często emocje wokół tej sprawy są niezdrowe – mówi Rychłowski.
Do czasu rozstrzygnięcia nowego konkursu, obowiązki komendanta Straży Miejskiej pełni Tomasz Lewandowski, dotychczasowy zastępca.
Kandydat na szefa Straży Miejskiej bez rekomendacji
MALBORK. Opinia komendanta wojewódzkiego policji na temat kandydatury Mariusza Wilczyńskiego, który miał stanąć na czele strażników miejskich jest negatywna. To “kropka nad i”, podsumowująca pierwszy konkurs na stanowisko szefa malborskiej formacji.
- 18.07.2008 00:01 (aktualizacja 14.08.2023 06:16)
Napisz komentarz
Komentarze