Nie była to łatwa decyzja, bo zanim zapadła, samorządowcy i urzędnicy przez pół roku szukali miejsca godnego pamięci Ojca Świętego. Wybrali.
- Proponowane umiejscowienie traktu pieszego poświęcone naszemu rodakowi nie jest przypadkowe – przekonywali rajcy w uzasadnieniu do uchwały podjętej we wrześniu 2005 roku. - To najkrótsza droga łącząca dwie parafie malborskie. Już w okresie historii trakt ten otaczany był szczególnym kultem. W wieku XV i XVI ulica stanowiła łącznik dla pielgrzymów pomiędzy figurą Matki Bożej umieszczonej we wnęce Zamku Wysokiego, a obrazem Matki Bożej Malborskiej umieszczonej w kapliczce tuż przy bramie Mariackiej. W okresie przedwojennym była to główna i najbardziej znana na Pomorzu malborska ulica. Nadanie nazwy Traktu Jana Pawła II w centrum miasta, które swoim umiejscowieniem łączy historię naszego miasta z teraźniejszością, będzie widocznym świadectwem pamięci o Najwspanialszej Postaci w dziejach ludzkości, pozostawionym potomnym.
Blisko rok trwało ustawianie trzech tabliczek informujących wszystkich przechodniów, że oto znaleźli się na trakcie poświęconym papieżowi-pielgrzymowi. Później, sądząc o tym, jak dzisiaj wygląda to miejsce, całkowicie przestano zaprzątać sobie nim głowę.
Trakt zaczyna się przy kościele św. Jana Chrzciciela. Tam „kocie łby” zamieniają się w byle jaki chodnik. Zaproszeniem do chwili refleksji nie są także ławki, które czasy świetności mają już za sobą. W rzeczywistości trudno znaleźć jakiekolwiek uzasadnienie, że jest to miejsce godne Jana Pawła II. Idąc dalej, mijamy Ratusz, przy którym zmienia się również nawierzchnia traktu. Na gorszą. Wystające płytki, studzienki kanalizacyjne, o które można się potknąć… I pusto, ani żywego ducha, choć z ratuszowej wieży właśnie odgrywają malborski hejnał, który miał być atrakcją dla uszu spacerujących. Na trotuarze widać „ślady” pozostawione przez gołębie. Dobrze, że choć one umiłowały to miejsce. Za parę kroków trakt Jana Pawła się kończy, ostatnia tabliczka stoi tuż przy baszcie, prywatnym zabytku.
* * *
Trzydzieści lat temu zaczęliśmy odczuwać dumę, że nasza ojczyzna wydała Ojca Świętego, który miał nas przez kolejne dekady tyle nauczyć. Szkoda, że w Malborku tak kiepsko manifestujemy nasz szacunek do Papieża-Polaka, naszą pamięć i miłość. Musimy wierzyć, że miało być inaczej. W przeciwnym razie słowa z uzasadnienia uchwały radnych byłyby hipokryzją w najczystszym wydaniu: „Trakt ten będzie odpowiednim miejscem, gdzie wypoczynek mieszkańców nie spowoduje wystąpienia sytuacji, w których będzie ono narażone na zbeszczeszczenie, jak to mogłoby wystąpić w przypadku innego miejsca – przekonywali samorządowcy, szybko zapominając o składanym Janowi Pawłowi II hołdzie, skoro nie zadbali o stan szlaku, który wcale do spacerowania nie zachęca”.
Trakt Jana Pawła II woła o pomstę do nieba!
MALBORK. Minęły trzy lata od podjęcia uchwały Rady Miasta, na mocy której jednej z uliczek na Starym Mieście nadano imię Jana Pawła II. Tam „kocie łby” zamieniają się w byle jaki chodnik. Zaproszeniem do chwili refleksji nie są także ławki, które czasy świetności mają już za sobą. W rzeczywistości trudno znaleźć uzasadnienie, że jest to miejsce godne Papieża.
- 27.10.2008 00:01 (aktualizacja 14.08.2023 15:15)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze