Koncepcja burmistrza wydaje się prosta: dominującym przewoźnikiem na malborskim rynku ma pozostać Miejski Zakład Komunikacji w Malborku sp. z o.o. Dlatego złożone publicznie zamówienie na świadczenie usług przewozowych zostało skonstruowane tak, że na obecną chwilę realizować je może tylko „swoja” spółka. Tyle tylko, że za kilkadziesiąt dni wszystkie jej udziały mają trafić w ręce starającego się o ich kupno inwestora strategicznego. Czyli kupi on firmę z ośmioletnią gwarancją, że w mieście nie pojawi się żadna konkurencja. Ba, nawet w ogłoszonym właśnie przetargu obcy przewoźnicy nie mają zbyt wielkich szans.
Pytania szkodzą
Warunki są takie, że niby przetarg jest nieograniczony, natomiast jeśli chodzi o spełnienie wymagań, to potencjalny oferent nie jest w stanie zapewnić sobie chociażby bazy na terenie Malborka, bo ma na to czas do połowy grudnia. Wówczas upływa termin składania ofert. Burmistrz podkreśla jednak, że to władze miasta realizują swoją politykę i może być zainteresowane tym, by to spółka miejska z całym swoim potencjałem realizowała usługi przewozowe. Włodarz nie widzi także problemu z wynajęciem terenu na zajezdnię autobusową, bo można sfinalizować to w tydzień, podpisując umowę z którymś z malborskich przedsiębiorców, którzy takim terenem dysponują. Pytany przez nas, czy spodziewa się protestów zewnętrznych przewoźników, odpowiedział, że jest o to spokojny.
- Jeszcze się przetarg nie odbył, a już się mówi o protestach – mówił podczas piątkowej konferencji prasowej.
Stwierdziliśmy więc, że pytamy tylko o ewentualny protest, bo jesteśmy od tego, by zadawać pytania.
- No tak, tylko pytania zmierzają do dezorganizacji pracy spółki. Trzeba mieć świadomość, że pewne pytania, czy wywoływanie pewnych tematów szkodzą – odciął się burmistrz Rychłowski.
Przypomnieliśmy więc historię sprzed kilku lat, kiedy media nagłośniły, że wojewoda pomorski ogłosił przetarg na kupno samochodu, w którym określone zostały parametry możliwe do spełnienia przez jednego dostawcę, przetarg został unieważniony.
- Analizowaliśmy warunki przetargu wiele dni, nie z jednym mecenasem, tylko z kilkoma – wyjaśnił nam Andrzej Rychłowski, informując jednocześnie, że zasięgał języka w tej sprawie także w jednej z warszawskich kancelarii. – Według tych analiz, przetarg nie pozostawia wątpliwości prawnych.
- Dołożyliśmy wszelkiej staranności, by uniknąć wszelkiego rodzaju podejrzeń. Sprawa jest nabrzmiała, dlatego staraliśmy się zrobić to naprawdę dobrze i w sposób profesjonalny – dodał Jerzy Skonieczny, wiceburmistrz Malborka.
Uchwała czyni cenę?
Na początku października radni przegłosowali uchwałę, z której wynika, że samorząd będzie dopłacał za usługi przewozowe, z których korzystają pasażerowie uprawnieni do ulgowych przejazdów, 1,7 mln zł rocznie. Skoro więc MZK złoży swoją ofertę, to nawet nie będzie się musiał wysilać jeśli chodzi proponowaną cenę, bo znana jest wysokość wieloletniego finansowania przewozów miejskich. Może – zapytaliśmy – uchwała powinna zostać podjęta po rozstrzygnięciu przetargu, a nie przed? Bo co, jeśli znajdzie się firma, która za 1 mln zł będzie chciała realizować usługę? A właśnie proponowana kwota stanowi podstawę oceny złożonej oferty, oczywiście poza dodatkowymi warunkami.
- Przetarg jest po to, by ustalić tę cenę. 1,7 mln zł to jest pewnego rodzaju ryczałt wynikający z opracowań przygotowanych na koniec 2006 r., które były wykonane na podstawie zerowych biletów i innych danych. Te analizy mówiły, że dopłata powinna być na poziomie ponad 2 mln zł. Uwzględniając pewne działania, zakładając prywatyzację, lepszą organizację prywatnego inwestora, założyliśmy, że to będzie mniejsza kwota – tłumaczy Andrzej Rychłowski. - Natomiast wartość rynkową ustali rynek, nie wiadomo przecież jaką kwotę zaproponuje MZK, być może mniejszą. Jeśli ktoś da 1,1 mln zł i spełni wszystkie warunki, to będziemy jak najbardziej „za”.
Monopol na kółkach?
MALBORK. Miejska spółka „na wydaniu”, czyli MZK będący w przededniu prywatyzacji, ma otrzymać w wianie ośmioletni kontrakt na wożenie mieszkańców Malborka. Tyle tylko, że musi najpierw wygrać nieograniczony przetarg, choć to w obecnych warunkach wydaje się tylko formalnością.
- 14.11.2008 00:00 (aktualizacja 14.08.2023 15:15)
Napisz komentarz
Komentarze