Chodzi o to, że “z marszu” mógł przystąpić do niego tylko Miejski Zakład Komunikacji sp. z o.o. Zamówienie wziął już pod lupę gdański Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Jednocześnie zapisy warunków oprotestowała firma Veolia Transport Pomorze sp. z o.o. z siedzibą w Tczewie. Zauważyła ona m.in., że chcący wziąć udział w rywalizacji mają zbyt mało czasu na przygotowanie oferty.
- Jest to zbyt krótki czas, aby prawidłowo skalkulować ofertę – zebrać niezbędne dane, rzetelnie przygotować bussines plan – argumentowała Veolia Transport Pomorze sp. z o.o.
Według prawników firmy, w zamówieniu było wiele przesłanek świadczących o preferowaniu jednego wykonawcy, czyli MZK sp. z o.o.
- Czekamy na rozstrzygnięcie protestu – powiedział nam Lech Kordas, prezes tczewskiej spółki.
Również burmistrz pytany o los zamówienia jeszcze w poniedziałek tłumaczył, że wstrzymuje się od komentarzy do czasu oceny uwag wniesionych przez protestującego. W poniedziałkowe popołudnie było już wiadomo, że przetarg został unieważniony a protest uwzględniony.
- Protestujący podniósł, iż zapisy umieszczone przez Zamawiającego w ogłoszeniu o przetargu i specyfikacji istotnych warunków zamówienia uniemożliwiają zachowanie uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców – czytamy w uzasadnieniu do decyzji, która pojawiła się w Biuletynie Informacji Publicznej na stronie www.bip.malbork.pl.
Jak się okazuje, Malbork wzorował się na Tczewie, który w maju tego roku szukał przewoźnika. W wyniku tego właśnie postępowania, gdzie zastosowano podobne kryteria dla firm, doszło jednak do zawarcia umowy.
- Niemniej jednak fakt rozstrzygnięcia przetargu przez innego zamawiającego w oparciu o analogiczne warunki nie stanowi dla Gminy Miejskiej Malbork wykładni prawnej – przyznaje burmistrz, unieważniając malborski przetarg.
Niestety, nie udało nam się ustalić, jakie będą kolejne kroki władz miasta. Brak rozstrzygnięcia może mieć bowiem wpływ na losy prywatyzacji, do której przygotowywany jest MZK. Na początku października pytaliśmy burmistrza o to, co stanie się, jeśli przetarg na usługi transportowe, ten który został właśnie unieważniony, wygrałby nie malborski przewoźnik, ale zewnętrzna firma.
- Wtedy pewnie wybrany inwestor nie podpisze umowy prywatyzacyjnej – nie wykluczał Andrzej Rychłowski, który chciałby, by do parafowania dokumentu doszło dopiero w drugiej połowie grudnia.
Prokuratura wyjaśni
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, burmistrz zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z posiadaną wiedzą o spotkaniu, które odbyło się w Tczewie. Mieli w nim uczestniczyć przedstawiciele spółki, która była zainteresowana prywatyzacją MZK i osoba z kierownictwa malborskiej spółki.
- Nie chciałbym już wpisywać się w te sensacyjne wątki, które nie służą ani temu, ani innym tematom. Złożone przeze mnie zawiadomienia są przedmiotem pracy prokuratury i myślę, że należy na tym etapie jak najmniej o nich mówić, by unikać robienia sensacji – ucina Andrzej Rychłowski.
Gra o dużą stawkę
Kiedy wytknęliśmy, że burmistrz nie zachowuje zasad wolnego rynku zamawiając usługi transportowe i foruje własną spółkę, zapewniano nas, że wszystko gra. Ostatecznie jednak magistrat unieważnił przetarg po tym, jak oprotestowała go tczewska spółka.
Nie odczuwamy żadnej satysfakcji z opisywania reakcji na poczynania samorządu dotyczące Miejskiego Zakładu Komunikacji w Malborku sp. z o.o. Doskonale zdajemy sobie sprawę ze stawki, o jaką toczy się ta gra. Z jednej strony działania mają na celu zapewnienie mieszkańcom miasta komfortowych warunków jazdy autobusami. Z drugiej – zachowanie miejsc pracy w malborskiej spółce. Wiemy, że załoga z trwogą zaczyna patrzeć w przyszłość, bo staje się ona coraz bardziej niepewna. Jednak to nie nasze działania komplikują sytuację. To przecież nie redakcja odpowiada za przetarg budzący wątpliwości prawników i urzędu antymonopolowego, choć włodarze bili się w piersi, zapewniając, że dopełnili wszelkiej staranności przygotowując procedurę przetargową. Napisaliśmy jedynie o tym, co innym wydało się niewłaściwe, bo uniemożliwiało zachowanie uczciwej konkurencji i równe traktowanie wykonawców.
Napisz komentarz
Komentarze