Na malborskie targowisko najlepiej pójść piechotą, do tego w wygodnym i nieprzemakalnym obuwiu. Już “na dzień dobry” witają klientów olbrzymie kałuże, i to zarówno od strony ul. Targowej, jak i od ul. Mickiewicza. Dalej wcale nie jest lepiej, bo nawierzchnia na całym placu jest mocno wysłużona. Trudno będzie się w tej okolicy znaleźć także zmotoryzowanym, bo miejsc parkingowych jest jak na lekarstwo. Zwłaszcza że od ubiegłego tygodnia nie ma już mowy o parkowaniu wzdłuż ul. Grunwaldzkiej, bo ustawiono tam znaki zakazu.
– To uderza bezpośrednio w nas, kupców – poskarżyła się jedna z kobiet, która dzierżawi pawilon handlowy, bo musiała przenieść swoją działalność z bazaru przy ul. Solnej. - Mamy teraz klientów właściwie w dwa dni targowe, we wtorki i w piątki. Wcześniej mieliśmy ich non stop, więc teraz liczymy na każdego, kogo uda nam się zainteresować naszą ofertą, na przykład przejeżdżających obok pawilonów, którzy mogliby “wyskoczyć” na chwilę na zakupy. Ale teraz nie będą mieli gdzie zostawić samochodu. Brakuje infrastruktury, przydałby się parking w tej części targowiska, bo nikomu nie będzie się chciało jechać przez ul. Targową, zostawić tam auto i iść taki kawał, a miejsca postojowe przy ul. Mickiewicza zostały okrojone przez budowę lodowiska.
- Jeśli chodzi o możliwość parkowania przy ul. Grunwaldzkiej, to ustawianie tam samochodów powodowało zator komunikacyjny w tej części miasta – wyjaśnia Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka. - Jednak władze miasta, oczywiście, mają na uwadze problem parkowania w tych okolicach. Przypomnę, że przy powstającej właśnie hali, w której znajdować się będzie lodowisko, powstanie drugi parking. Również koncepcja zagospodarowania tego terenu zakłada budowę dużego parkingu w związku z budową obiektu handlowego na terenie inwestycyjnym, co kompleksowo rozwiąże problem parkowania w tej części miasta.
Mieszkańcy skarżą się także na bałagan na terenie przeznaczonym na sprzedaż, który widać z ul. Targowej. Dawniej stały tam garaże, teraz walają się śmieci. Mimo podjętych prób, nie znalazł się na razie właściciel, który docelowo zagospodarowałby ten grunt. Szpeci także budynek przy wejściu na targowisko, w którym dawno powybijane zostały szyby w oknach.
Przekazaliśmy wszystkie sygnały do magistratu. Tym bardziej, że na początku roku burmistrz zapewniał nową jakość w tej części miasta. Czy jednak można liczyć, że targowisko w całości kiedykolwiek zostanie ucywilizowane? I co stanie się ze sprzedawcami warzyw, kwiatów, ale i artykułów przemysłowych, którzy dzisiaj rozkładają swój towar na prowizorycznych ławach gdy znajdzie się nabywca działki przeznaczonej na sprzedaż?
- Przypomnę, że targowisko składa się obecnie z dwóch części: tej dzierżawionej przez spółkę INDEX oraz z części miejskiej, gdzie miasto wybudowało pawilony dla malborskich kupców, dotychczas handlujących przy ul. Solnej i dla innych chętnych, którzy mogą tam dzisiaj w godnych warunkach prowadzić swoją działalność. Jest to w tej chwili uporządkowany, wyłożony kostką fragment miasta – mówi Andrzej Rychłowski. - Z wypowiedzi, które do mnie docierają wiem, że mieszkańcy widzą tę zmianę i cieszą się, że teren handlowy wygląda właśnie tak. Między istniejącymi pawilonami zostaną jeszcze ustawione zadaszone ławy, gdzie przenieść będą się mogli kupcy handlujący na prowizorycznych ławach. Pozwoli to na podjęcie dalszych prac porządkujących i estetyzujących przy ul. Targowej.
Zmotoryzowani użytkownicy targowiska mają najgorzej
MALBORK. Kupcy prowadzący działalność w nowych boksach przy ul. Targowej skarżą się na brak miejsc postojowych dla swoich klientów. - Władze miasta mają na uwadze problem parkowania w tych okolicach - wyjaśnia burmistrz Rychłowski. - Przy nowej hali znajdować się będzie lodowisko, powstanie drugi parking.
- 28.11.2008 00:00 (aktualizacja 14.08.2023 17:04)
Napisz komentarz
Komentarze