Psiak kręcił się po torach. Zauważył to 27-letni Łukasz i, dla bezpieczeństwa czworonoga, postanowił go przepędzić. W tym czasie nadjechał pociąg zmierzający do Gdyni i potrącił mężczyznę. Poszkodowany w dość niecodzienny sposób opisał później okoliczności tego wypadku.
- Przybyłym na miejsce policjantom 27-latek oświadczył, iż wszedł na tory, aby spłoszyć znajdującego się tam psa i nie zauważył pociągu - informuje mł. asp. Tomasz Czerwiński, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Malborku. Do wypadku doszło w minioną sobotę o 5.30 rano. Kierownik składu poinformował o potrąceniu dyżurną stacji PKP Malbork, ona przekazała sygnał do dyżurnego policji. Pies uciekł, więc nic mu się nie stało. Gorzej sprawa wygląda z człowiekiem, chociaż ten też miał sporo szczęścia.
- Z licznymi obrażeniami został przewieziony do szpitala - dodaje mł. asp. Czerwiński.
Otarł się o śmierć. Nie zauważył pociągu
MALBORK. Chciał ocalić psa, który kręcił się po torach, ale - niestety - sam wpakował się w kłopoty. 27-letni mieszkaniec swojej ofiarności o mało nie przypłacił życiem - został potrącony przez pociąg elektryczny relacji Malbork-Gdynia.
- 19.02.2009 00:00 (aktualizacja 14.08.2023 19:15)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze