Odmówił przyjęcia mandatu i zamierza udowodnić, że straż robi na tej ulicy akcję niezgodną z prawem.
- Wyjechałem z ul. Łasaka w Słupecką – opowiada Andrzej Łukaszuk. - Jechałem przepisowo – 50 km/h, ponieważ nie ma tam znaku D-40, informującego, że jest to Strefa zamieszkania. W połowie ulicy, tuż za samochodem Straży Miejskiej stał ukryty fotoradar. Nałożono na mnie mandat z wyjaśnieniem, że to droga osiedlowa i obowiązuje tu ograniczenie do 20 km/h.. Według funkcjonariusza, złamałem przepis. W miejscu, gdzie wjeżdżałem w Słupecką nie ma żadnego znaku, ten owszem jest, ale z innej strony ulicy. Nie jeżdżę “na pamięć”, zwracam uwagę na znaki drogowe.
Mieszkaniec Malborka odmówił przyjęcia mandatu, przygotował się do negocjacji i wyjaśnienia sprawy. Wydrukował mapki dzielnicy Wielbark i zaniósł to do magistratu jako dokument potwierdzający jego przekonanie. Przygotował go, by wyjaśnić z jakiej ulicy wjeżdżał na Słupecką
- Oryginał dokumentów zostawiłem w sekretariacie, a potwierdzona kserokopia wpływu została w moim posiadaniu – mówi Andrzej Łukaszuk. - Podczas rozmowy z komendantem Straży Miejskiej usłyszałem, że “tymi planami może się pan podetrzeć”. Podczas kiedy wypowiadał te słowa, zniszczył przyniesione przeze mnie dokumenty w niszczarce – opowiada wzburzony. - Takie potraktowanie petenta, moim zdaniem jest zachowaniem rażącym i niedopuszczalnym.
Sprawę złamania przepisu oraz nagannego zachowania komendanta Straży Miejskiej w Malborku spróbowaliśmy wyjaśnić.
Włodzimierz Małyszek zaprzecza - Mam trzech świadków, którzy potwierdzą, że nie wyraziłem się w tych słowach w stosunku do pana Łukaszuka. Owszem, wydruk z Internetu, bo tym były “dokumenty”, wrzuciłem do niszczarki i zbiegiem okoliczności akurat wszedł do mojego pokoju ten pan. Usiłowałem go wyprosić, po czym naubliżał mi – twierdzi komendant.
Co do złamania przepisów przez Andrzeja Łukaszuka, sprawa według Włodzimierza Małyszka jest jednoznaczna.
- Znakuje się drogi utwardzone, ta jest gruntowa – tłumaczy. - W tej sytuacji, kiedy nie ma znaków, należy wysiąść z samochodu, przejść się piechotą i upewnić, jakie znaki obowiązują w okolicy. Co do zarzutu, że operator fotoradaru postawił nieprzepisowo auto i ukrył radar, to nie jest to prawdą. Funkcjonariusz, który operuje radarem, zawsze stoi w dozwolonym miejscu. Jeśli samochód stawia na chodniku, zostawia 1,5 m dla pieszych. Straż Miejska nie łamie przepisów.
Dziś do burmistrza Malborka wpłynęła oficjalna skarga na komendanta Straży Miejskiej. O dalszych jej losach poinformujemy Czytelników. Sprawa swój finał również znajdzie w Sądzie Grodzkim, jako że Andrzej Łukaszuk odmówił przyjęcia mandatu i to sąd rozstrzygnie o tym, czy złamał przepisy ruchu drogowego.
Reklama
Polowanie na kierowców
POWIŚLE. Na ul. Słupeckiej trwa polowanie na mieszkańców Malborka. Tak twierdzi Andrzej Łukaszuk, ukarany przez Straż Miejską za przekroczenie dozwolonej prędkości w Strefie zamieszkania.
- 21.11.2007 09:28 (aktualizacja 13.08.2023 14:12)
Napisz komentarz
Komentarze