Już wiemy za jaką minimalną kwotę magistrat może sprzedać dwie działki położone w okolicach Starego Miasta. Ceny wywoławcze w ogłoszonym przetargu opiewają na 7,1 mln zł i 9,5 mln zł. Nieruchomości, na których dziś stoją budynki przeznaczone do rozbiórki, mają zostać zabudowane tak, by spełniać funkcje forum miejskiego, czyli centrum kongresowe, handlowe, biurowe oraz gastronomiczne. Część mieszkaniowa będzie tylko uzupełnieniem zabudowy.
Po pierwsze więc ma być sala widowiskowa z połową tysiąca miejsc wraz z podziemnym parkingiem, po drugie zaś przynajmniej czterogwiazdkowy hotel, również z miejscami dla zmotoryzowanych pod ziemią.
Przypomnijmy, w budynku przy Starym Mieście 25 mieszka 6 rodzin, które gmina na koszt własny musi wykwaterować i znaleźć im odpowiednie lokale. W sumie, do przesiedlenia jest 11 rodzin. Czas jest do końca lipca przyszłego roku. Natomiast budynki, które znajdują się na gruntach wystawionych na przetarg, inwestor rozbierze sam i ma na to czas do 30 listopada 2008.
Miasto określiło termin, do którego nabywca gruntu musi uzyskać pozwolenie na budowę – do 30 września przyszłego roku. Jeśli postawi ławy fundamentowe do 31 marca 2009, budowę uznaje się za rozpoczętą. Wybudowanie stanu surowego zamkniętego wyznacza się na następne dwa lata – wtedy budowa będzie uznana za zakończoną.
Komisyjne otwarcie kopert z ofertami odbędzie się podczas jawnej czêœci przetargu 21 stycznia 2008 r. o godz. 10.00 w Urzędzie Miasta Malborka.
Izraelski inwestor straszy sądem
Przypomnijmy, o prawo do inwestowania na terenie wystawionym w przetargu upomina się izraelska firma Fridman Group of Companies. Dwa lata temu, władze poprzedniej kadencji podpisały list intencyjny z izraelczykami, w którego zapisie mowa jest między innymi o wsparciu Gminy Miejskiej Malbork w realizacji inwestycji, a także o pomocy w uzyskaniu zgody na prowadzenie kasyna gry w mieście.
– Zgodnie z obietnicami poprzedniego burmistrza inwestor miałby zapłacić 200 tysięcy dolarów netto za dzierżawę terenu (od 29 do 99 lat) w sześciu równych ratach, płatnych od dnia podpisania umowy, do dnia zakończenia inwestycji – tłumaczył niedawno Andrzej Rychłowski. burmistrz Malborka.- Szczegółowy harmonogram realizacji inwestycji i płatności miał być jednakże określony w umowie dzierżawy. Dodatkowo, w dniu przekazania gruntu firmie, miałaby zapłacić 200 tysięcy dolarów netto, które następnie miały być odliczone od czynszu dzierżawnego, płaconego przez firmę w pierwszym roku funkcjonowania inwestycji. Ponadto inwestor płaciłby miastu 1% od przychodów generowanych przez inwestycję przez okres dzierżawy – mówił włodarz.
Jak wiemy, do dziś spółka z Izraela nie dostarczyła szczegółowych informacji na temat prowadzonej działalności, mimo próśb i ponagleń. Strony nie zdołały dojść do porozumienia, w wyniku czego miasto przesłało inwestorowi informację, że dalej w tej sprawie nie może działać, gdyż nie ma koniecznych informacji o firmie ( wypis z rejestru firm, dane nt. kapitału spółki, wspólników, zrealizowanych inwestycji, itp.)
Od sierpnia ubiegłego roku, izraelski inwestor grozi miastu sądem. Uważa, że nie zostały dotrzymane deklaracje zawarte w liście intencyjnym, którego ważność wygasła ponad miesiąc temu.
– List intencyjny ma charakter wstępny i deklaratywny i nie powoduje prawnych przesłanek do jakichkolwiek roszczeń ze strony Fridman Group of Companies – twierdzi Andrzej Rychłowski, burmistrz miasta. - Nie zmienia to faktu, że sam list intencyjny podpisany został zbut pochopnie i bez przemyślenia, bez posiadania podstawowych informacji na temat potencjalnego inwestora. W treści listu znajduje się wiele niejasności, które musiały juz w czasie jego podpisywania zwracać uwagę.
Napisz komentarz
Komentarze