Radni mają zdecydować, czy rozpoczną się procedury zmierzające do prywatyzacji Miejskiego Zakładu Komunikacji. Przez pół roku, specjalnie powołany zespół ludzi przyglądał się funkcjonowaniu i analizował sytuację miejskiej spółki. Jednym ze scenariuszy, które proponuje, jest prywatyzacja.
Od początku kadencji burmistrz Andrzej Rychłowski nie ukrywał, że sprawa miejskiego przewoźnika jest trudna i przez lata była “wmiatana pod dywan”. Wydaje się, że nadszedł czas, by problemy spółki komunalnej zacząć rozwiązywać.
W najbliższym czasie należy spodziewać się radykalnych działań w tej sprawie, ponieważ spółka znajduje się na skraju bankructwa – powiedział niedawno burmistrz Rychłowski. - Przez lata w tej kwestii prowadzona była polityka, którą nazwać można polityką „jakoś to będzie”, a dziś - tak samo jak w przypadku ZGKiM - podjąć trzeba zdecydowane działania. Temat ten szeroko będzie poruszany na najbliższej sesji Rady Miasta.
W najbliższy czwartek więc miejscy rajcy staną przed decyzją, która, według zespołu ds. oceny spółki, może uzdrowić MZK. Możliwe są dwa scenariusze związane z rozwiązaniem sytuacji na rynku komunikacji miejskiej – czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały. - Jeden z nich opiera się na wariancie z inwestorem strategicznym, natomiast drugi na zmianach rozliczeń pomiędzy spółką i miastem oraz zmiana całego systemu ulg i zwolnień w przejazdach komunikacją miejską.
Bez przeprowadzenia procedury prywatyzacyjnej trudno będzie przyjąć jeden z nich. Potrzebne są bowiem dodatkowe dane i analizy, stąd zespół ds. restrukturyzacji MZK w Malborku sp. z o.o. zarekomendował burmistrzowi miasta kolejne działania.
Przede wszystkim wpisanie do budżetu miasta na 2008 r. odpowiedniej kwoty, z przeznaczeniem w pierwszej kolejności, na pokrycie strat bilansowych z lat poprzednich, a resztę z przeznaczeniem jako refundację utraconych przez spółkę MZK przychodów z tytułu stosowania ulg.
Miejski Zakład Komunikacji corocznie otrzymuje z budżetu refundację utraconych wpływów. W tym roku to jest 1 mln zł. Tej zależnej od miasta spółce prawa handlowego, nikt jednak nie zwraca rzeczywistych kwot za stracone przychody.
- Kwoty nie pokrywają w całości deficytu w budżecie Miejskiego Zakładu Komunikacji – potwierdza Andrzej Rychłowski, burmistrz miasta.
Drugim działaniem, które wskazuje zespół powołany przez włodarza jest przyjęcie uchwały kierunkowej, by móc podjąć negocjacje z potencjalnym inwestorem. Ostatnim krokiem jest przedłożenie radnym wniosków z przeprowadzonego procesu prywatyzacji, aby ci ostatecznie podjęli decyzję o prywatyzacji.
Autobusem po krawędzi bankructwa
MALBORK. Czas na uzdrowienie miejskiej spółki komunikacyjnej - szykuje się prywatyzacja MZK, stojąca na krawędzi bankructwa. W czwartek malborscy radni mają zająć się sprawą, która rodzi kontrowersje i – jak twierdzi burmistrz Malborka - od dawna była “zamiatana pod dywan”.
- 19.12.2007 00:02 (aktualizacja 11.08.2023 14:33)
Napisz komentarz
Komentarze