To, co jeszcze w lipcu było w zasadzie niemożliwe, staje się całkiem realne. Pod koniec miesiąca ma zostać powołany pełnomocnik miasta, który sporządzi dokumentację potrzebną do założenia spółki “Port lotniczy Malbork - Królewo”.
Trwają starania malborskiego samorządu, aby samoloty pasażerskie mogły lądować obok MiG-ów w Królewie, nie tylko w czasie Euro 2012. Jeszcze latem, wojsko niechętnie podchodziło do tego pomysłu, a ówczesny minister obrony narodowej, Aleksander Szczygło, twierdził wręcz, że jest to niemożliwe. Dziś budowa terminala pasażerskiego, który obsłuży na podmalborskim lotnisku cywili, nabiera realnych kształtów.
Zwłaszcza, że taka operacja wprowadzenia lotów pasażerskich powiodła się ponoć na lotnisku wojskowym w Mińsku Mazowieckim.
To otwiera i dla nas możliwości – twierdzi Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka. - Dowództwo bazy lotniczej patrzy przychylniej na pomysł budowy terminalu pasażerskiego na terenie należącym do wojska, chcemy więc nasze działania zintensyfikować – dodaje włodarz.
Dlatego, jeszcze w tym miesiącu, wybiera się do Warszawy na spotkanie z wiceministrami transportu i obrony narodowej, aby pomówić i podjąć konkretne kroki zmierzające do wprowadzenie ruchu samolotów pasażerskich pod Malborkiem.
Przypomnijmy, pod względem technicznym lotnisko w Królewie jest już praktycznie gotowe. Poniesione zostały nakłady na infrastrukturę (systemy naprowadzania, lądowania w trudnych warunkach itp.). Brakuje jedynie małego terminala pasażerskiego oraz określenia procedur współpracy z wojskiem.
Jeszcze latem, Andrzej Rychłowski zapewniał:
- Nie chcemy zabierać lotniska wojsku. Rozumiem, że ma ono duże znaczenie strategiczne, ale mogę też powiedzieć, że znaczny procent lotnisk na zachodzie funkcjonuje w systemie wojskowo–cywilnym i nie ma tam ku temu żadnych przeszkód.
Potwierdzają to zresztą specjaliści. Na zlecenie Portu Lotniczego w Gdańsku, Polska Agencja Żeglugi Powietrznej przeanalizowała możliwości funkcjonowania takiego lotniska między innymi w Malborku. Z analizy wynika jednoznacznie, że jest to możliwe właśnie u nas.
Podobnego zdania jest również prezes lotniska w Rębiechowie.
- Ze względów racjonalnych wspieram Malbork. Jego wygląd, położenie, infrastruktura, wszystko przemawia “za” – twierdził w lipcu ubiegłego roku Włodzimierz Machczyński, prezes Portu Lotniczego w Gdańsku.
Włodzimierz Machczyński (obecnie w Radzie Nadzorczej ZGKiM sp. z o.o. w Malborku ) i dziś wspiera starania malborskiego włodarza w batalii o to, by przy wojskowych myśliwcach lądowały cywilne samoloty pasażerskie.
Wydaje się, że od ubiegłego roku, szanse na to, byśmy na płycie wojskowego lotniska zobaczyli pasażerskie samoloty wzrosła. I tak, jak inni, na ten cel muszą wyłożyć grube miliony, malborski samorząd musiałby wydać mniej, bo około 20 mln złotych na budowę terminala. Bo teren, wojsko może nieodpłatnie przekazać w użytkowanie, jak ma nadzieję burmistrz.
Czy lotnisko wojskowe zostanie otwarte dla cywili?
MALBORK. Starania malborskich samorządowców, by samoloty cywilne lądowały na płycie lotniska wojskowego w Królewie, nie ustają. Prezes gdańskiego lotniska Włodzimierz Machczyński (obecnie w Radzie Nadzorczej ZGKiM sp. z o.o. w Malborku ) wspiera starania malborskiego włodarza w batalii o to, by przy wojskowych myśliwcach lądowały cywilne samoloty pasażerskie.
- 18.01.2008 00:05 (aktualizacja 04.08.2023 13:03)
Napisz komentarz
Komentarze