Dlaczego nie było absolutorium dla prezydenta Wejherowa

A co czytamy w pierwszym zdaniu artykułu o absolutorium dla prezydenta Wejherowa: „Jest to proceder na skalę krajową”. Zdanie jest nielogiczne i wynika zapewne z braku znajomości znaczenia tego słowa. Skoro zatem (PR) chciał o precedensie to ja napiszę o procederze, jaki miał miejsce przez kilkanaście miesięcy działalności Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Wejherowa V kadencji. To właśnie ten proceder doprowadził do PRECEDENSU na skalę nie krajową, ale światową.
Na czym polegał ten proceder? Otóż Komisja pod wodzą p. A. Szczygła po prostu nie pracowała. W ciągu całego 2007 roku Komisja nie ukończyła ani jednej kontroli!!!!! Jak zresztą miała to zrobić, skoro w okresie od 28 maja do 21 listopada nie zebrała się ani razu. W tym czasie p. A. Szczygieł wyjechał między innymi za granicę, nie powiadamiając o tym przewodniczącego Rady Miasta. To, że nie powiadomił mnie, czyli swojego zastępcę, pomijam zupełnie. W tym czasie należało przygotować sprawozdanie z kontroli. Gdy przewodniczący Rady Miasta odkrył, że p. A. Szczygieł w najlepsze przebywa za granicą, zwołał posiedzenie Komisji i polecił mi prowadzenie posiedzenia.
Ale p. A. Szczygieł za granicą przebywał tylko około 2 miesięcy. Co w takim razie robił przez pozostałe 4 miesiące? Pewnie zastanawiał się, jak spreparować protokół z kontroli. W tym celu szukał pomocy poza Radą Miasta. Nie będę tu mówił o słynnych już dopiskach na marginesie protokołu, bo ten temat był wielokrotnie w prasie opisywany. Tak czy inaczej, w konsekwencji fatalnego przygotowania protokołu, Rada Miasta odrzuciła sprawozdanie z kontroli.
Dlaczego napisałem o tej jedynej kontroli, która miała taki smutny koniec? Otóż, zadaniem Komisji Rewizyjnej jest wydanie opinii na temat wykonania budżetu miasta przez prezydenta. Żeby taką opinię wydać, należy prowadzić w ciągu roku kontrole. Kontroli nie było, więc nie mogło być opinii. A skoro brak opinii, to nie ma wniosku o udzielenie lub o nie udzielenie absolutorium prezydentowi. Pan A. Szczygieł twierdzi, że przygotował opinię. Otóż, przygotował projekt opinii, ale odnosiła się ona do sprawozdania prezydenta z wykonania budżetu. A to za mało. Sprawozdanie prezydenta nie może być podstawą do wydania opinii. Podstawą są wyniki kontroli komisji rewizyjnej, a tych, jak już wyżej napisałem, NIE BYŁO. I tak proceder doprowadził do precedensu. Studenci prawa i administracji będą się uczyć w podręcznikach o „precedensie wejherowskim”.
Pan A. Szczygieł robi wszystko, aby zrzucić odpowiedzialność na członków Komisji, radnych Wolę Wejherowo (WW). Pragnę zauważyć, że radni WW stanowili mniejszość w Komisji. Zatem głosowania w Komisji mogły być zawsze po myśli większości, czyli opozycji. Czy ktoś jest w stanie wytłumaczyć sytuację, że większość nie potrafi poradzić sobie z mniejszością? Wytłumaczenie jest jedno. Otóż właśnie nieudolne prowadzenie Komisji przez p. A. Szczygła doprowadziło do tej absurdalnej sytuacji.
Czy radni WW nie robili nic, aby zaradzić tej sytuacji? Ależ tak, kilkakrotnie wnioskowaliśmy o odwołanie p. A.Szczygła z funkcji. Oczywiście proponowaliśmy, na to stanowisko, zawsze radnych z opozycji. W tych głosowaniach większość zawsze głosowała za pozostawieniem p. A. Szczygła na stanowisku. Czyli jednak większość opozycyjna, jeśli tylko chciała, była skuteczna. Tylko nie potrafiła być skuteczna w prowadzeniu kontroli i to przez kilkanaście miesięcy. Muszę donieść PT Czytelnikom, że już jest maj, a Komisja nadal NIE KONTROLUJE.
Zbigniew Chuchała
radny RM Wejherowa V kadencji

Ps. Zapomniałem jeszcze o jednym. Otóż proszę sobie wyobrazić, że Komisja Rewizyjna miała 27 dni na przygotowanie wniosku o udzielenie absolutorium, od chwili otrzymania sprawozdania prezydenta. W tym czasie p. A. Szczygieł znów wyjechał za granicę!! Nie do wiary, prawda? Tym razem wydawał mi polecenia drogą elektroniczną, przysyłając mi list z Asyżu i sms-y z podróży. Myślę sobie, że ten mój powyższy tekst powinien mieć tytuł: WIELKI PODRÓŻNIK.