Ponad 250 osób stanęło na starcie Rajdu Pieszego Szlakiem Żołnierzy 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. Po uroczystym rozpoczęciu uczestnicy podzieleni na 26 patroli rozwiezieni zostali autokarami w różne punkty Borów Tucholskich, aby w ciągu czterech dni dotrzeć do Lubichowa. W rajdzie bierze udział młodzież z Malborka, również wśród organizatorów znajdują się mieszkańcy naszego miasta.
- Rajd ten organizujemy już trzynasty rok – mówi Robert Jamroz z Malborka, odpowiedzialny za trasy i rozkazy i wiceprezes stowarzyszenia organizującego przedsięwzięcie. – Kiedy zaczynaliśmy, był to mały rajd, który ściągał najwyżej kilkadziesiąt osób. Teraz jest to już ogromne logistyczne przedsięwzięcie. Mnie, jako mieszkańca Malborka, bardzo buduje fakt, że coraz więcej osób z naszego miasta jest zainteresowanych rajdem. W tym roku idą dwie grupy, z czego jedna zupełnie nowa. Przyznam jednak, że ta młodsza grupa, 2 Malborska Drużyna Harcerska Watra, bardzo dobrze sobie radzi.
Uczestnicy, zgodnie z wcześniejszą deklaracją, pokonują trasy o różnym stopniu trudności, wykonują różne zadania i biorą udział w spotkaniu edukacyjnym przygotowanym przez Muzeum II Wojny Światowej.
- Podoba nam się bardzo – mówią Antek, Michał i Filip z Malborka. - Czasami bywa trudno ale jest fajnie.
- Czasami bywa trudno – dodaje druhna Katarzyna Orszykowska prowadząca grupę. - Na przykład wtedy, gdy zmoczył nas deszcz, ale rano, gdy dzieciaki wstają wypoczęte mają chęć do dalszego marszu. Nie forsuję ich, bo najważniejsze jest bezpieczeństwo i zabawa.
Oprócz młodszej grupy, w rajdzie od kilku już lat udział biorą harcerze z 3 Malborskiej Obronnej Drużyny Starszoharcerskiej „Uderzenie”z prowadzącym Łukaszem Kawickim. Choć Rajd zaliczany jest do bardzo trudnych, uczestnicy dobrze sobie radzą i lekarz oraz ratownik medyczny, którzy służ opieką medyczną, nie mają zbyt wiele roboty.
Rajd organizowany jest przez Stowarzyszenie Historyczne im. 5 Wileńskiej Brygady AK.
Napisz komentarz
Komentarze