27 lipca trafi do sprzedaży przewodnik turystyczny „Twierdza Malbork”. To drugi, po „Twierdzy Grudziądz”, przewodnik z serii Fortyfikacje Pomorza Nadwiślańskiego.
- Nowożytna twierdza fortowa w Malborku jest niemal zupełnie zapomniana. Nic w tym dziwnego, betonowe obiekty pozostają w cieniu potężnego, znanego w całym świecie zamku krzyżackiego. Jeszcze do niedawna w większości fortów i schronów stacjonowało wojsko (niektóre nadal są niedostępne) - informuje Tomasz Kowalski, współautor i wydawca przewodnika. Dopiero po 1990 r. budowli opustoszało. Choć można je zwiedzać, to pozbawione opieki ulegają postępującej dewastacji. Mimo to zwiedzanie malborskiej twierdzy fortowej może przynieść wiele satysfakcji.
Tymczasem odpowiednio przygotowane do zwiedzania obiekty obronne stanowią liczące się uzupełnienie lokalnej oferty turystycznej. Za przykład podać można twierdzę w Srebrnej Górze, forty i baterie Świnoujścia, „Feste Boyen” w Giżycku, „Wilczy Szaniec” w Gierłoży, twierdzę Kostrzyn czy obiekty Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Z drugiej strony, na terenie naszego kraju znaleźć można tysiące mniej znanych, a nawet zupełnie zapomnianych obiektów fortyfikacyjnych, które zostały zbudowane zarówno przez zaborców i okupantów, jak również przez polskie służby fortyfikacyjne. Często, zagubione wśród pól i lasów, stanowią coraz bardziej doceniany element dziedzictwa kulturowego. Tym bardziej warto poznać ich historię, w czym pomóc może publikacja.
- Fortyfikacje Pomorza Nadwiślańskiego to przewodnik wyjątkowy. Próżno tu szukać opisów powszechnie znanych zabytków. Pokazano natomiast w możliwie dokładny sposób wszelkie budowle fortyfikacyjne z XIX i XX wieku, a także położone na terenie miasta obiekty zaplecza twierdzy oraz obiekty z najbliższej okolicy: Tczewa, Knybawy, Kwidzyna i Gardei - wylicza Tomasz Kowalski. - Geneza i przeznaczenie obiektów fortyfikacyjnych oraz zawarte w przewodniku ciekawostki historyczne ukazują historię opisywanych miejsc w innym, mniej znanym, świetle.
Jak podkreśla wydawca, jest to pierwsza tego typu publikacja w Polsce i stanowi owoc wieloletniej pracy autorów, zwłaszcza w zakresie badań terenowych.
- Mogą z niego korzystać zarówno początkujący amatorzy zwiedzania fortyfikacji, jak i doświadczeni „bunkrowcy”. Staraliśmy się opisać w miarę dokładnie sposoby dojścia do poszczególnych obiektów, nie narzucając jednak w większości przypadków konkretnej trasy zwiedzania, pozostawiając zainteresowanym pełną dowolność penetracji terenu, tym bardziej, że większość obszarów fortecznych leży w terenie interesującym przyrodniczo i krajobrazowo - tłumaczy Kowalski. - Całość uzupełniają koordynaty GPS opisywanych obiektów.
Napisz komentarz
Komentarze