W 21 kolejce Pomezania rozbiła Borowiaka Czersk, bezlitośnie wykorzystując wszystkie jego słabości. Goście nie stworzyli ani jednej groźnej sytuacji, za to gospodarze mogli wygrać jeszcze w większych rozmiarach.
W minioną sobotę malborczycy zagrali z Borowiakiem wieczorem, przy sztucznych światłach. Wynik tego meczu otworzyli... przyjezdni po strzale samobójczym. Po akcji lewą stroną Piotr Sobieraj posłał piłkę w pole karne, a na 5 metrze do bramki skierował ją obrońca Borowiaka. Pięć minut później obrona gości popełniła kolejny błąd. Piłka zagrana za plecy obrońców trafiła do Kamila Dryjasa, który podał do Patryka Truszczyńskiego, a ten w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza. 19 minuta to pierwszy z pięciu goli Sobieraja – po podaniu od Sławomira Ziemaka spokojnie kopnął piłkę obok golkipera. Po kolejnych dziesięciu minutach malborska drużyna prowadziła 4:0, tym razem Ziemak wszedł zdecydowanie w pole karne i podciął futbolówkę nad bramkarzem. W 34 minucie Sobieraj podwyższył wynik z rzutu karnego (podyktowanego za faul na nim), a tuż przed przerwą szóstego gola dla gospodarzy dołożył Kamil Dryjas.
Rezultat po pierwszej połowie mógł być bardziej okazały, ale po uderzeniu Łukasza Konwy gości uratował słupek, a Kamil Dryjas nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
W pierwszych pięciu minutach po przerwie Pomezania pokazała, że nie zamierza spoczywać na laurach. Dwie kolejne bramki zdobył Sobieraj (po akcjach Konwy i Mateusza Kobylińskiego). Potem miejscowi zrobili sobie prawie półgodzinną przerwę w celnym strzelaniu, by następnie w ciągu trzech minut dobić zrezygnowanych rywali. W 76 i 77 minucie dwukrotnie bramkarza Borowiaka pokonał Kobyliński (asysty Sobieraja). Wynik spotkania ustalił w 78 minucie nie kto inny jak... Piotr Sobieraj.
Pomezania grała w składzie: Dębowski – Marszałek, Jeleń, Jurczyk (55 Kielar), Daukszys, Dryjas (46 Kobyliński), Konwa, Rychlik (46 Owsianik), Ziemak (55 Bełz), Sobieraj, Truszczyński.
Kilka godzin wcześniej, także w Malborku, nowostawski Grom rozgromił na stadionie przy ul. Parkowej Orła Subkowy 7:1 (4:0). Po dwie bramki dla drużyny lidera zdobyli Tomasz Grabowski i Maciej Dzieżyc, a po jednej Robert Wesołowski, Bartosz Drewek i Jakub Wojtkiewicz. Drużyna trenera Marka Kwiatkowskiego całkowicie kontrolowała sytuację na boisku.
W najbliższą sobotę Grom, tym razem na boisku ze sztuczną trawą przy ul. Toruńskiej w Malborku, podejmie o godz. 15 Czarnych Przemysław. Dużo trudniejszego przeciwnika będzie miała malborska Pomezania, która w niedzielę zagra na wyjeździe z Chojniczanką II. Jest wielce prawdopodobne, że w zespole przeciwnym pojawią się piłkarze z kadry pierwszoligowej drużyny Chojniczanki.
W ostatniej kolejce swoje mecze przegrały Błękitni Stare Pole – 0:2 na wyjeździe z Radunią Stężyca i Jurand Lasowice Wielkie – u siebie 0:4 z rezerwami Chojniczanki. 30 kwietnia zespół ze Starego Pola podejmie o godz. 11 Meteora Pinczyn, a lasowiczanie jadą do Wisły Korzeniewo.
Napisz komentarz
Komentarze