Tradycyjnie pojawiło się sporo poezji, pisali o niej: Bogumiła Salmonowicz, Artur Miścicki, zapomniana artystka z żuław Danuta Bieszczad - Partyka. Ukazały się też dwie miniaturki napisane przez Stanisławę Wojciechowską - Soję. Jedna z nich to „ Mój żuławski dom”.
- Wielu zadaje sobie pytaniem co to jest poezja? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Poezja postrzegana jest jako azyl, w poezji odnajdujemy siebie sami czujemy się poetami. – tak podczas spotkania mówiła Pani Stanisława.
W „Prowincji” znajdziemy również trochę prozy, a to za sprawą tekstu Adama Hlebowicza, który jest obecnym dyrektorem Radiowej Trójki. Napisały również Grażyna Kamyszek ze Sztumu , Dominika Lewicka - Klucznik z Elbląga. Ponadto jest bardzo ciekawy dział „Wędrówki po prowincji”, gdzie jest mowa między innymi o Waplewie, o krzyżach przydrożnych w gminie Markusy, o cmentarzu wojennym w Kmiecinie. Karolina Manikowka i Tomek Wąsik pisali o trochę niedostępnych wędrówkach kajakowych po Żuławach.
Równie ciekawy okazał się wywód Aleksandry Paprot, która pisze prace doktorancką na temat: „Kreowanie tożsamości żuławskiej i powiślańskiej”. Do kwartalnika „Prowincja napisała wywiad pt. „Jestem trzecim Emilem, jestem tutejszy”.
- To przejmująca historia Emila Klinkenberga, który mieszka w Sztumskiej Wsi. Pan Emil stracił ojca podczas II wojny światowej, kiedy to wojska radzieckie weszły do Sztumu .Co ciekawe, w rodzinie Pana Emila każdy nowonarodzony członek rodziny miał na imię Emil – mówiła Aleksandra Paprot. Można też znaleźć materiał dotyczący opery leśnej w Elblągu opisanej przez Wacława Bieleckiego. Przeczytamy o malborskiej gminie żydowskiej, a także bardzo ciekawą historię, którą napisała Marta Chmielińska - Jamroz o ucieczce pilota z Malborka na wyspę Bornholm w latach 50.
Organizatorem spotkania było Malborskie Stowarzyszenie OŚ, a partnerem wydarzenia Malborskie Centrum Kultury i Edukacji.
Napisz komentarz
Komentarze