- Inspektor nadzoru budowlanego, po skardze przedsiębiorcy z targowiska, wydał decyzję o zamknięciu drogi – poinformował Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka. - Przy czym w decyzji nie ma mowy o drodze, ale o „obiekcie budowlanym”, bo po realizacji inwestycji nie zdecydowaliśmy się o nadaniu statusu drogi gminnej.
Jak tłumaczą w magistracie, nie jest to więc właściwie droga, ale po prostu część targowiska, czynna w dni targowe, czyli we wtorek i w piątek. Ale to właśnie zostało zakwestionowane przez nadzór budowlany. Bo jednoczesny ruch samochodów, obecność pieszych i wystawione tam stoiska handlowe mogą zagrażać bezpieczeństwu.
Zdaniem władz miasta, nic takiego nie ma miejsca. Podobna sytuacja ma bowiem miejsce od lat na innych drogach przebiegających przez targowisko. Tam również odbywa się handel przy jednoczesnym ruchu samochodów. Według malborskich urzędników nie ma więc mowy o zagrożeniu jakąkolwiek katastrofą.
Konsultowaliśmy tę sprawę z wojewódzkim inspektorem nadzoru budowlanego. Decyzja wydana przez inspektorat powiatowy może być wadliwa zarówno formalnie, jak i merytorycznie – uważa Jan Tadeusz Wilk. - Zdecydowaliśmy się więc ją zaskarżyć, przez co decyzja nie jest prawomocna i nie podlega wykonaniu. Gdybyśmy zamknęli drogę, nie mogliby z niej korzystać także ani kupcy, ani klienci nowych boksów. Właściwie nie wiadomo więc, komu takie rozwiązanie miałoby służyć.
Prawdopodobnie do czasu otrzymania stanow
Napisz komentarz
Komentarze