W mieście krążyło sporo sprzątających grup, bo do akcji, jak co roku, dołączyli uczniowie. O tym, że nie tylko dzieciaki mają dbać o porządek w mieście, chcieli przekonać organizatorzy wydarzenia „Pozwól przyrodzie oddychać”, czyli Malborskie Stowarzyszenie OŚ. W sobotę grupa malborczyków zebrała się, by zbierać śmieci, które zalegają na bulwarze nad Nogatem. Ale nie czarujmy się, gdyby nie fantastyczni chłopcy z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego, którym towarzyszyła nauczycielka Agnieszka Predygier, frekwencja wyglądałaby marnie.
Jednak najważniejsze, że akcja się udała. Świadczyć o tym mogą nie tylko wyczyszczone ze śmieci zarośla, gdzie znaleźć można było praktycznie wszystko: butelki, zarówno szklane, jak i plastikowe, puszki po napojach, opakowania po chipsach, papierosach, góry kapsli i niedopałków. Ale np. odnalezione zostały trzy pary męskich dżinsów i... damska bielizna. Były butelki po kosmetykach i lekach, papierki po cukierkach czy batonikach. Niektóre tak zleżałe, że wyglądały jak śmieci nie tylko z jednego sezonu... Plusem jest więc, że trafią na wysypisko, zamiast zalegać w krzakach.
Jest też walor dodatkowy, bo edukacyjny.
- Już nigdy nie wyrzucę żadnej butelki – deklarował jeden z chłopców z MOW, który schylał się po kolejny szklany odpad.
Trudno powiedzieć, ile worków zostało zapełnionych, bo część od razu zabrał pracownik Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Tak czy inaczej, wstrząsające jest odkrycie, że część spacerujących czy relaksujących się w tym miejscu mieszkańców tak bezrefleksyjnie traktuje przyrodę. Na pewno nie jak przyjazne otoczenie, o które należy dbać.
Napisz komentarz
Komentarze