Przed godz. 23 słychać było syreny samochodów strażackich zmierzających w stronę Królewa. To tam doszło do wypadku. Na miejscu wypadku pracowały służby medyczne, strażacy z JRG Malbork i OSP Stare Pole, policjanci oraz prokurator. Strażacy użyli sprzętu hydraulicznego, by zapewnić dostęp do poszkodowanego kierowcy. Jego volkswagen passat uderzył w drzewo.
Niestety, lekarz stwierdził brak czynności życiowych.
Jak ustalili policjanci, kierowca jechał prawdopodobnie w kierunku Malborka. Z nieustalonych jeszcze przyczyn auto zjechało na przeciwległy pas ruchu, uderzyło w drzewo, dachowało i przewróciło się na lewy bok. Tak wstępnie udało się odtworzyć policjantom przebieg wypadku. W poniedziałek potwierdzana była tożsamość ofiary.
W piątek piątek na łuku drogi za Starym Polem w kierunku Elbląga ucierpiały dwie kobiety, których auto uderzyło w drzewo, w które w czwartek wjechał ford.
Mundurowi ustalili, że kobiety jechały w kierunku Malborka. Po uderzeniu w drzewo samochód odbił się od niego i zatrzymał na jezdni. Jak relacjonowali przedstawiciele służb ratowniczych, dwie panie same wydostały się z hondy. Obie kobiety zostały zabrane do szpitala.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierująca hondą 24-letnia mieszkanka powiatu malborskiego nie dostosowała prędkości do warunków panujących na jezdni, zjechała na przeciwległy pas ruchu i następnie uderzyła w drzewo. W wypadku ranna została również 33-letnia pasażerka, także mieszkanka powiatu malborskiego. Obie poszkodowane z poważnymi obrażeniami zostały przewiezione do szpitali w Elblągu i Malborku.
Napisz komentarz
Komentarze