- Teraz, gdy to piszę, Weronika przechodzi wirusówkę, a przez to jeszcze bardziej zauważam, jak nasze życie staje się prawdziwym, szczęśliwym życiem, gdy tylko jest zdrowie – przyznaje Ewa Żarska, mama Weroniki.
Dziewczynka jest najmłodsza z czwórki dzieci Ewy i Grzegorza Żarskich.
- Od 32 miesięcy jest z nami i napełnia naszą rodzinę jeszcze większą miłością i troską o siebie nawzajem. Gdy Weronika pojawiła się na świecie, nie było nam, rodzicom, łatwo patrzeć na jej przyszłość. Jej stan zdrowia nie wskazywał an rozwój fizyczny czy umysłowy – opowiada mama dziewczynki.
Na dwa miesiące przed narodzinami, u Weroniki doszło do wylewu krwi do mózgu. Wylew był tak rozległy, że na jego skutek narastało duże ciśnienie w główce dziecka.
- Córeczka zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym, wodogłowiem, zaburzeniem ruchowym w postaci niedowładu górnej i dolnej kończyny po lewej stronie ciała oraz niedowidzeniem lewego oka – wyliczają rodzice. - Rodzeństwo Weroniki jest dla niej jedną z kilu, a jakże znaczącą formą rehabilitacji. Obserwując braci i siostrę, nabrała odwagi w samodzielnym chodzeniu, a teraz nawet podskakuje i wspina się, do tego śpiewając sobie. To bardzo charyzmatyczna mała osóbka, wie, czego chce, jeśli można tak powiedzieć o niespełna trzylatce. Urok, entuzjazm i energia do życia przysparza jej dobrych ludzi spotykanych na swojej drodze.
Jak każda mała dziewczynka, Weronika lubi bawić się lalkami, misiami czy plastikowymi garnkami do gotowania.
- Jednak nasza codzienność wygląda inaczej niż w przypadku zdrowych dzieci. Nie ma beztroskiej zabawy z rówieśnikami, a są ciągłe wyjazdy do neurologa, neurochirurga, okulisty, audiologa, ortopedy, logopedy i rehabilitanta – mówią rodzice. - Każdego dnia polepszamy sprawność Weroniki, poprzez systematyczną, mozolną rehabilitację ruchową i wzrokową. Na miarę finansowych możliwości, jeździmy z córeczką na dwutygodniowe specjalistyczne rehabilitacje, których koszt wynosi 5,5 tys. zł.
Aby rehabilitacja Weroniki była najskuteczniejsza, potrzebnych jest sześć takich turnusów rehabilitacyjnych w ciągu roku.
- Dokładamy wszelkich starań, aby to umożliwić naszemu dziecku – zapewniają Ewa i Grzegorz Żarscy. - Stowarzyszenie Nasz Wielbark organizuje różnego rodzaju akcje charytatywne w celu zbierania funduszy na leczenie i rehabilitację Weroniki. Poprzez Fundację Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” i Nasz Wielbark, dokonujemy zbiórki 1 proc. podatku. W czerwcu tego roku rozpoczęliśmy akcję zbierania plastikowych nakrętek „Zbieraj nakrętki dla Weroniki”.
Ponieważ kilogram uzbieranych nakrętek to zaledwie złotówka, na jeden wyjazd rehabilitacyjny potrzebny jest aż 5,5 tony nakrętek.
- Na razie nasz wynik to 620 kg. Ale zbieramy, jak się da, akcja potrwa do odwołania – zapewnia Ewa Żarska. - Wierzymy, że nasza Weroncia, dzięki różnym formom zbierania funduszy na jej systematyczną rehabilitację, będzie mogła w niedalekiej przyszłości żyć w społeczeństwie jako zdrowa, uśmiechnięta i w pełni sprawna osoba. Tego sobie najbardziej życzymy.
W tym roku dziewczynka jedzie na turnus rehabilitacyjny do ośrodka Zabajka 2 koło Piły, w kwietniu była w ośrodku Tratwa koło Torunia.
Rozwój i osiągnięcia Weronki można śledzić na facebookowym profilu Pomagamy Weronice.
Napisz komentarz
Komentarze