Jeśli trenerowi piłki ręcznej mogą opaść ręce... to na pewno po takim meczu, jak przegrane przez Polski Cukier Pomezanię spotkanie 24:26 (11:12) z drużyną Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku. Zespół rywali składa się z najbardziej utalentowanych, wyselekcjonowanych juniorów w naszym kraju, uczących się na co dzień i trenujących w placówce prowadzonej przez Związek Piłki Ręcznej w Polsce. Nie jest to jednak żadna okoliczność łagodząca dla szczypiornistów z Malborka, którzy po prostu zawiedli na całej linii.
- Doświadczenie i ligowe ogranie podopiecznych Igora Stankiewicza nie wystarczyło, żeby skutecznie przeciwstawić się i dopisać do swego konta szósty komplet punktów. Młodzieńcza żywiołowość, waleczność, determinacja i brak respektu przed przynajmniej teoretycznie wyżej notowanym rywalem zadecydowały o tym, że komplet punktów zdobyli juniorzy z gdańskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego – relacjonuje Tomasz Grabowski, działacz SPR Polski Cukier Pomezania, na klubowej stronie internetowej.
Wynik przez większość spotkania oscylował wokół remisu, ale przeważnie nieznacznie prowadzili zawodnicy z Gdańska. Bardzo rzadko udawało się gospodarzom wyjść na prowadzenie; w pierwszej połowie ta sztuka nie udała się ani razu. Po przerwie może trzy razy pojawiła się nadzieja dla miejscowych, ale końcówkę mieli fatalną i to definitywnie zdecydowało o niemiłej niespodziance.
Polski Cukier Pomezania: Kądziela, Sibiga, Kochański – Dukszto 6 bramek, Gryz 5, Cieślak 3, Maluchnik 3, Michałów 2, Spychalski 2, Dawidowski 1, Boneczko 1, Nowaliński 1 oraz Cielątkowski i Felsztigier. Rzuty karne: 6/7. Kary: 12 minut.
W najbliższą sobotę podopieczni trenera Igora Stankiewicza zmierzą się na wyjeździe z jedną najsłabszych drużyn, Śląskiem Wrocław. Ale ten Śląsk w ostatniej kolejce sprawił wielką niespodziankę, pokonując we własnej hali mocną Spójnię Gdynia.
Malborczycy mogą skupić się całkowicie na rozgrywkach ligowych, bo odpadli z Pucharu Polski w pierwszej rundzie szczebla wojewódzkiego, a przegrali właśnie ze Spójnią na wyjeździe 28:37 (11:18).
- W Gdyni trener Stankiewicz desygnował do gry zawodników, którzy w meczach ligowych pełnią z reguły role zmienników lub „zaliczają” nieco krótszy czas uczestnictwa w rywalizacji – wyjaśnia Tomasz Grabowski. - Obiektywnie rzecz ujmując, pucharowy mecz nie był porywającym widowiskiem, a zawodnicy obu drużyn, chociaż nie brakowało im woli walki i determinacji, starali się grać w taki sposób, aby pełnię sił zachować na mecze ligowe.
Polski Cukier Pomezania w spotkaniu ze Spójnią: Kochański – Ossowski 4 bramki, Spychalski 4, Felsztigier 4, Baraniak 3, Gryz 3, Nowaliński 3, Dawidowski 2, Maluchnik 2, Boneczko 2 oraz Cieślak.
Napisz komentarz
Komentarze