Nowostawianie po ostatniej wygranej w Kolbudach umocnili się w czołówce IV ligi. Dla kibiców był to na pewno bardzo ciekawy mecz, bo padło aż 7 bramek. Trzykrotnie prowadzenie obejmowali goście z Nowego Stawu po trafieniach Bartosza Drewka (22, 39) i Szymona Jagodzińskiego (59), ale za każdym razem miejscowi doprowadzali do wyrównania. Czwartego gola dla Gromu strzelił kapitan drużyny, Krzysztof Błażek – ta bramka okazała się zwycięska.
Grom: Jóźwiak – Golicki, Błażek, Potoczek (81 Wojtkiewicz), Jagodziński (81 Knopik) – Styś, Daukszys, Piotrowski, Wesołowski – Drewek, Grabowski.
Nowostawianie (4 m., 28 pkt) będą 19 listopada (w sobotę) na ustach całej ligi, bo przyjdzie im zagrać w meczu kolejki z rezerwami Arki Gdynia (2 m., 33 pkt). Podopieczni trenera Marka Kwiatkowskiego już pokazywali w tym sezonie, że liderzy nie są im straszni, więc może i tym razem uda się zrobić niespodziankę. Spotkanie rozpocznie się o godz. 13.
Po meczu z arkowcami Gromowi pozostanie do rozegrania jeszcze jeden pojedynek. W najbliższy weekend kończy się natomiast runda jesienna w V lidze. Trudnego przeciwnika podejmie Pomezania Malbork, która zmierzy się z Żuławami Nowy Dwór Gd., liderem i jednym z kandydatów do awansu (34 pkt).
Malborczycy po kilku słabszych meczach odstają od czołówki. Do ostatniego spotkania przystępowali z piątego miejsca (22 pkt), podejmując we wtorek, czyli już po zamknięciu tego wydania tygodnika, Orła Subkowy w zaległym pojedynku 14 kolejki. Ligowa zaległość była wywołana meczem towarzyskim Pomezanii z ekstraklasową Lechią Gdańsk, z którą piątoligowcy spotkali się 11 listopada. Samo spotkanie z Lechią, mimo że sromotnie przegrane 1:16, zostało uznane za święto futbolu w Malborku. Dużo kibiców na trybunach, a na murawie ciekawe akcje zaprezentowane przez dużo wyżej notowaną drużynę, do tego szansa na autografy od obleganych znakomitych piłkarzy – to wszystko sprawiło, że wielu malborskich fanów piłki wracało do domów usatysfakcjonowanych. Od strony sportowej dodajmy, że jedyną bramkę dla piątoligowej Pomezanii zdobył Sławomir Ziemak w 88 minucie, przy stanie 0:14.
Lechia zagrała w Malborku w mocnym składzie: Bąk (66 Woźniak) – Janicki (46 Wojtkowiak), Maloca (46 Joao Nunes), Wawrzyniak (46 Perger) – F. Paixao, Chrapek (46 Gamakow), Mila, Krasić (46 Kovacević), Wolski (46 Wiśniewski) - M. Paixao (46 Kobylański), Ozbolt.
Skład Pomezanii: Dębowski (46 O. Galeniewski) - Kobyliński (58 Marszałek), Jeleń (43 Cicherski), Jurczyk (80 Lewandowski), Wilk (63 Leszczyński) – Dryjas, Ziemak, Gdela (83 Szlicht), Konwa (46 R. Galeniewski, 66 Linda), Sobieraj (55 Rekowski) – Bełz (77 Stoń).
Ale wróćmy do piątej ligi. Pomezania swój mecz z Żuławami rozegra 20 listopada (niedziela) o godz. 12. Z kolei Błękitni Stare Pole (11 m., 15 pkt) zmierzą się na wyjeździe ze Spartą Kleszczewo (8 m., 18 pkt). Ważny mecz. Jeśli drużynie trenera Tomasza Mazurka uda się sięgnąć po komplet punktów, przybliżą się do środkowej strefy tabeli. Tam ich miejsce, a nie w drugiej połówce zestawienia, chociaż ostatnio na swoim boisku męczyli się ze słabym Meteorem Pinczyn. Na szczęście, wygrali 2:1 dzięki bramkom Radosława Zielonki i Mateusza Jankowskiego. Zwycięstwo uratowali na trzy minuty przed końcem spotkania.
Napisz komentarz
Komentarze