Nie wszystkim podoba się wykrojenie z parku kolejnych dwóch hektarów, które miałyby zostać ogrodzone i zagospodarowane na potrzeby komercyjnego przedsięwzięcia. Ten pomysł lokalnego biznesmena, który prowadzi już park dinozaurów, nie wywołał entuzjazmu radnych, którzy zawiesili podjęcie decyzji w sprawie 15-letniej dzierżawy kolejnego zielonego kwartału. Przypomnijmy, to burmistrz Malborka zwrócił się do Rady Miasta o wyrażenie zgody na wydzierżawienie w trybie bezprzetargowym nieruchomości komunalnej położonej pomiędzy ul. Sportową, stacją TRAFO, a aleją biegnącą wzdłuż boiska na polanie.
Ale myliłby się ten, kto sądzi, że temat umarł. Oto w ostatnich dniach października pojawiła się petycja o zachowanie funkcji parku miejskiego i nie oddawania jego kolejnych części w dzierżawę adresowana do Arkadiusza Mroczkowskiego, przewodniczącego Rady Miasta Malborka
- Apelujemy o rozsądne gospodarowanie terenami zielonymi i zachowanie ich powszechnej dostępności – piszą autorzy petycji, których liderem jest Maciej Rusek, były wiceburmistrz Malborka. - Plany wydzierżawienia części miejskiego parku prywatnemu podmiotowi oznaczają, że przestanie ona być otwartą dla każdego przestrzenią publiczną. Ewentualna decyzja o skomercjalizowaniu tego obszaru będzie mieć dla malborskiej społeczności negatywne konsekwencje, których nie zrekompensują wpływy z dzierżawy i opłat lokalnych wnoszonych do miejskiej kasy przez inwestora. Nie pozostanie to również bez wpływu na parkowy ekosystem.
Burmistrz Marek Charzewski petycji podpisać nie zamierza. Ale w ubiegłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że magistrat planuje otwarte spotkanie dla mieszkańców, podczas którego omówiony zostanie sposób zagospodarowania całego parku, a także precyzyjne określenie, którym terenem zainteresowany jest prywatny przedsiębiorca. Spotkanie ma odbyć się 24 listopada (czwartek) o godz. 17 w sali posiedzeń Urzędu Miasta Malborka. To może być również doskonała okazja, by swoje argumenty przedstawili ci, którzy nie wyobrażają sobie kolejnego płotu w parku.
- Obszar parku, zgodnie z ideą, jest przestrzenią otwartą i wspólną, przez co przyczynia się do integrowania lokalnej społeczności i budowania więzów międzyludzkich – uzasadniają autorzy petycji. - Niestety, oddzielenie płotem kolejnej działki spowoduje, że z użytkowania zostanie wyłączona nie tylko następna część terenu zielonego, ale i obszar wokół. Oddziaływanie komercyjnego przedsięwzięcia nie kończy się bowiem na parkanie. Nie jesteśmy przeciwnikami rozwoju atrakcji turystycznych w mieście, ale nie możemy zgodzić się z tym, aby ich powstawanie miało odbywać się kosztem potrzeb mieszkańców.
Na razie autorzy inicjatywy nie kończą zbierania podpisów. Cały czas można je złożyć na stronie internetowej www.petycje.pl.
Napisz komentarz
Komentarze