poniedziałek, 10 marca 2025 10:15
Reklama

Z kraju kawy na Kociewie - wystawa w Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego

PIASECZNO. „Życie i twórczość Wandy i Stanisława Warchałowskich” to tytuł wystawy, która otworzona została w piaseckim muzeum w miniony wtorek. Prace, które można tam zobaczyć, to nagradzane w Brazylii plakaty, obrazy przedstawiające mieszkańców Ameryki Południowej, ale też ręcznie robione laleczki.
Z kraju kawy na Kociewie - wystawa w Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego
Dzięki ekspozycji poznać też można ciekawe losy polskich emigrantów w Peru i Brazylii.

Kazimierz, od którego wszystko się zaczęło
Wszystko zaczęło się w 1903 r., kiedy to Kazimierz Warchałowski spieniężył większość swoich dóbr i postanowił przeprowadzić się na stałe do Brazylii. Tam zajął się prowadzeniem drukarni, księgarni, wydawał pismo „Polak Polski”. Prowadził też ożywioną działalność gospodarczą zakładając miedzy innymi szkółki ludowe i biblioteki. Ważne to było dla polskich kolonialistów na tym terenie, ponieważ w owym czasie byli to przede wszystkim chłopi o niskim lub żadnym wykształceniu. Tylko w Brazylii ze 100 tys. grupy Polaków, aż 80 proc. było analfabetami! Nieistnienie państwa polskiego powodowało, że pozbawieni byli oni opieki i pomocy konsularnej. I tą właśnie działalnością zajmował się Kazimierz Warchałowski. W 1919 r. postanowił jednak wrócić do odradzającej się Polski.

Książka, plakaty i obrazy, czyli życie globtrotera
Jego syn, Stanisław, nie potrafił już sobie jednak znaleźć miejsca w ojczyźnie i wrócił  w 1925 r. do Brazylii. Tam prowadził m. in. prace miernicze w dziewiczych lasach Parany, nad rzekami Iguaçu i Ivaí, brał udział w pracach osadniczych nad rzeką Ukajali, pracował w Patronacie Polskim przy Konsulacie RP, a następnie prowadził atelier reklamowe. Z jego pracowni wychodziły afisze, rysunki reklamowe, a także ilustracje do czasopism. Jego plakat został uhonorowany pierwszym miejscem w konkursie XLVII Salão Nacional de Belas Artes. Kilka z jego plakatów zobaczyć można właśnie na piaseckiej wystawie.
Stanisław spisywał też (w języku polskim) wspomnienia z burzliwych czasów młodości. Ukazują one bogatą panoramę środowiska polonijnego w Kurytybie pierwszych dziesięcioleci XX wieku.
- „I poleciał w świat daleki”, czyli wspomnienia z Brazylii, Polski i Peru to niezwykła książka - mówił Jerzy Mazurek, wicedyrektor Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego w Warszawie. - Wspomnienia te, przez fakt, iż zawierają obserwacje z pierwszej ręki, mają dużą wartość historyczną w badaniach nad Polonią brazylijską. Ponadto nie brakuje tam prostych objaśnień, tak, że jest to praca, która zaciekawić może dużą grupę czytelników. Zachęca do lektury też fakt, że książkę tą można kupić za jedyne 20 zł podczas zwiedzania wystawy.
Kiedy w 1969 r. Stanisław Warchałowski przeszedł na emeryturę poświęcił się pracy artystycznej. Tworzył dekoracyjne obrazy, malując przeważnie gwaszem (farbą wodną z domieszką kredy lub bieli). Jego prace były dotychczas wystawiane zarówno w Brazylii, jak i w Polsce. Na piaseckiej wystawie zobaczyć można portrety kobiet, scenki z karnawałów, ale też obrazy abstrakcyjne.

Lalki pomysłem na życie
- Nie tylko ojciec miał w naszej rodzinie talent artystyczny. Moja matka, Wanda, tworzyła oryginalne figurki z filcu. Był to jej nowatorski sposób, nikt jej tego nie uczył - powiedziała podczas otwarcia wystawy Beatriz Warchałowska, która do Piaseczna przyjechała z Brazylii specjalnie na otwarcie wystawy.  
Lalki pani Wandy przedstawiają mieszkanki Ameryki Południowej, postacie z bajek, ale też i kobiety w różnych codziennych sytuacjach. Prace Wandy Warchałowskiej spodobały się zwłaszcza odwiedzającym wystawę kobietom, zarówno tym młodszym, jak i trochę starszym. Na paniach zrobiła wrażenie szczególnie precyzja z jaką wykonano prace, i ich różnorodność, zarówno tematyczna, jak i kolorystyczna. Wystawa będzie czynna w piaseckim muzeum do końca sierpnia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 11°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1001 hPa
Wiatr: 11 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama