A jak jest? Zapytaliśmy o to Julitę Jakubowską, dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Tczewie.
- Ciągle rozmawiamy o potrzebie tolerancji dla osób niepełnosprawnych i o tym, że ona wzrasta. Ale w czym ona ma się przejawiać?
- Same osoby niepełnosprawne są świadome swoich dysfunkcji, czy działań chorobowych. Ale też umieją przeciwdziałać temu, czyli nie dają się wykluczać. Są uspołeczniani, uzdrawiani m.in. poprzez artystyczne działania. I poprzez teatr i te przeglądy dajemy możliwość oswojenia się z pewnymi niedogodnościami osób, które tutaj się spotykają. A jest tu i prezydent, osoby niepełnosprawne, ludzie z gminy, ze wsi i miasta. Robimy wszystko, by tych osób nie wykluczać społecznie. Likwidujemy bariery – i psychiczne, i społeczne, i techniczne.
- Dzisiaj osoby niepełnosprawne są coraz bardziej widoczne na ulicach oraz w rozmaitych działaniach. Czy ta „powszechna” obecność ma wpływ na wzrost tolerancji?
- W tzw. normalnym życiu staramy się pokazać potencjał w nich tkwiący, ich siłę, moc. Może w połączeniu z właśnie mniejszą sprawnością psychiczną, fizyczną w tych ludziach jest wielki potencjał talentu, uśmiechu, radości, życzliwości. To są takie nasze osiągnięcia, które udaje się pokazać nie tylko na deskach scenicznych w ramach przeglądu, ale i na co dzień. Oni są bardzo opiekuńczy. Poprzez różne działania, uspołecznienia lepiej żyje się ich sąsiadom. Są bardziej zgodni w rodzinie. Czasami świecą wręcz przykładem godnego, poczciwego życia i dobrych zachowań.
- Kogo więc oglądamy na scenie?
- Tych, którzy chcą pokazać, że jesteśmy tacy sami. Tacy sami, że możemy grać. Codziennie gramy jakieś role. Nawet często bez scenariusza przez nas napisanego. Życie go nam narzuca i rzuca na głęboką wodę. A tutaj pod kierunkiem opiekunów powstały wielkie wspaniałe rzeczy. Możemy pośmiać się, wzruszyć. Przez te 8 lat na deskach sceny Centrum Kultury i Sztuki pokazało się 530 osób. Biorącym udział w naszych teatrach udało się zademonstrować nie tylko talent, ale i pokazać serce dla teatru. Udowodnić, że dla nich występ jest czymś ważnym i można cieszyć się z tego. W obliczu tego dorobku mogę przypomnieć panu prezydentowi, że Tczew na pewno jest miastem przyjaznym osobom niepełnosprawnym, czego dowodem są m.in. te działania artystyczne.
- Czego jeszcze brakuje, żebyśmy byli na 100 procent miastem przyjaznym osobom niepełnosprawnym?
- Żeby być przyjaznym miastem, przyjaznym człowiekowi, to w ogóle trzeba być człowiekiem.
Napisz komentarz
Komentarze