Innymi słowy - był to koncert, z którego zadowoleni byli nie tylko artyści, ale i całkiem licznie (jak na występ lokalnej kapeli) zgromadzeni słuchacze. Rozsiadłej przy stolikach widowni muzycy zaserwowali smakowity show przyrządzony wg tradycyjnych receptur. Ich tajniki zdradził nam podczas niedawnej rozmowy Michał Saidowski:
1. „Płyta powinna zaintrygować słuchacza i zachęcić go, by przyszedł na koncert” - mnie zaintrygowała. Do tego stopnia, że w zeszłotygodniowej imprezie wziąłbym udział nawet jeżeli nie leżałoby to w zakresie moich dziennikarskich obowiązków. Słowo!
2. „Koncert jest kwintesencją tego, co znajduje się na płycie” - …a w przypadku koncertu promocyjnego GTC - czymś więcej. Oprócz materiału, który znalazł się na debiutanckim krążku zespołu, publiczność usłyszała muzyków m.in. w „You shook me all night long” z repertuaru AC/DC oraz w „Boys are back in town” Thin Lizzy.
3. „Liczy się nie tylko piosenka, ale i wrażenia wizualne: ruch na scenie, oświetlenie itp.” - wystarczy napisać, że kiedy w celach badawczych zatkałem sobie uszy, pomyślałem: „Kurcze, ale fajnie grają!”. Tak, tego dnia spisali się nawet oświetleniowcy!
4. „Koncert to żywioł, czasem powinno się ‘odjechać’ - i my to robimy” - to, że wspólne granie szalenie ich bawi, widać było na pierwszy rzut oka. Myślę, że „odjechaliby” nawet przy pustej sali.
5. „Staramy się, aby od strony aranżacyjnej koncert wypadał jeszcze lepiej niż płyta” - bardziej żywiołowy, ostrzejszy, bardziej… rockowy - taki był w porównaniu z płytą zeszłotygodniowy show zespołu. Lepszy niż płyta. Całkiem niezła płyta!
Nasza recenzja płyty
„I to ma być to?!” - nie mogłem uwierzyć po pierwszym przesłuchaniu płyty. Nie kryjąc rozczarowania, wyjąłem krążek z napędu i na tydzień odłożyłem na półkę. Nie tego spodziewałem się po zespole - jakby nie patrzeć - rockowym.
Ale kiedy już album odleżał swoją „karę”, kiedy już oswoiłem się z myślą, że przez najbliższe dni przyjdzie mi słuchać lekkiej, gitarowej muzyki, płytka ponownie wylądowała w odtwarzaczu. Tym razem „zakręciła się” tam na znacznie dłużej. Ba, wciąż się kręci!
Gdybym miał podać główny powód, dla którego wciąż chętnie powracam do tej płyty, bez wahania wskazałbym głos Ewy Szwajlik: raz czysty, innym razem zachrypnięty - zawsze imponujący pod względem technicznym. Debiut GTC jest jedną z tych produkcji, której moc nadaje nie gitara, nie galopująca perkusja, a wokal. Kobiecy wokal! Ewa, wielki szacun!
Wspomniałem jednak, że zawartość krążka to muzyka gitarowa. I zgadza się - gitar jest tu bez liku: zarówno tych czystych, jak i przesterowanych. Muzycy z powodzeniem stosują efekty wah-wah, brzmienia akustyczne, a w pewnym momencie nawet zapomniane przez artystów rockowych tremolo (szkoda, że nie częściej!). Uwagę zwracają przede wszystkim skromne, choć melodyjne solówki - każda na swoim miejscu, przez co album sprawia wrażenie „kompletnego”.
Dzięki doskonałej, klarownej produkcji, zyskują również linie basu. Umiarkowanego tempa nadaje całości nie narzucająca się perkusja. O tekstach się nie wypowiem - zwykle, kiedy na lekcjach języka polskiego dochodziło do dyskusji na temat tego, „co podmiot liryczny miał na myśli?”, ja unikałem kompromitacji… milcząc. Przemilczę więc i tym razem.
Jak na każdej płycie, tak i na debiucie tczewskich artystów znaleźć można utwory tak lepsze - te, na których nuceniu przyłapujemy się podczas porannej toalety - jak i słabsze (choć niekoniecznie słabe). Wyróżniłbym przede wszystkim nietuzinkowe „Dla mnie trochę mnie”, jak i nastrojowe „Jeszcze w skórze mam” z zamykającą kompozycję świetną gitarową solówką. W ucho wpadają również „Silna”, „Ze mnie spijaj” oraz akustyczna „Szklanka marzeń”. Słabszym ogniwem jest tu „Gdziekolwiek” z Michałem na wokalu - być może właśnie dlatego, że z Michałem na wokalu (brawa za odwagę za „zabranie głosu” zaraz po Ewie!).
Reklama
Szacun dla Ewy Szwajlik
TCZEW. - W tym tkwi sedno sprawy, aby koncert był lepszy niż płyta - twierdzi Michał Saidowski, gitarzysta i wokalista zespołu GTC. I właśnie taki był promocyjny występ tczewskiej kapeli: nie owijając w bawełnę - lepszy niż płyta. Całkiem niezła płyta!
- 16.02.2009 00:00 (aktualizacja 05.08.2023 06:18)
Napisz komentarz
Komentarze